YouTube/ fot. norwood Unsplash
YouTube nareszcie rozpoczyna walkę z deepfake’ami. Teraz pozwoli zgłaszać podejrzane treści wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Na platformie jest to już bowiem prawdziwa plaga.
YouTube ma nowy problem. Chodzi o treści generowane przez sztuczną inteligencję. Choć często mogą być one wykorzystywane do dobrych celów, to niestety coraz częściej zdarza się zupełnie odwrotnie. Materiały wideo tworzone przez AI są coraz bardziej realne i nie pozwalają odróżnić nam się od rzeczywistości.
Szczególnym zagrożeniem w tej kwestii stają się deepfake’i, czyli nagrania, na których widzimy znane nam osoby (popularne, lub też niekoniecznie). Materiały te nie są jednak nagrane, a wygenerowane przez sztuczną inteligencję.
Tym samym mogą przedstawiać osoby na wideo w negatywnym świetle czy prowadzić do dezinformacji. Widz oglądający bowiem wideo z twarzą danej osoby może nawet nie być zupełnie świadomy tego, że nie patrzy tak naprawdę na tego człowieka, a jedynie obraz sztucznie wygenerowany.
fot. TechCrunch
Po miesiącach problemów z nieprawdziwymi wideo, platforma Youtube nareszcie rozszerza proces składania wniosków o ochronę prywatności. To pozwoli użytkownikom na składanie wniosków o usunięcie treści generowanych przez AI lub zmanipulowanych treści.
Użytkownicy YouTube, którym zależy na usunięciu deepfake’ów, mogą teraz skorzystać z procesu żądania prywatności YouTube. Usługa oceni żądanie i rozważy, czy treść rzeczywiście powinna zostać usunięta.
Oceniając te wnioski, weźmiemy pod uwagę różne czynniki, takie jak to, czy treść jest zmieniona lub syntetyczna i można ją pomylić z prawdziwą, czy osoba składająca wniosek jest możliwa do zidentyfikowania lub czy treść jest parodią lub satyrą, gdy dotyczy znanych postaci.
– tłumaczą twórcy.
Źródło: yousafbhutta z Pixabay
Co ciekawe, nawet jeśli materiał zostanie usunięty, twórcy go publikujący nie otrzymają od samego YouTube żadnego ostrzeżenia czy reprymendy. To dlatego, że naruszenia prywatności są oddzielne od ostrzeżeń dotyczących Wytycznych społeczności – przynajmniej tak tłumaczy to sam YouTube.
YouTube testuje także nową funkcję, która pozwoli dodawać komentarze do materiałów wideo. To coś na kształt komentarzy społeczności, które znamy już z X (dawniej Twittera):
https://www.gsmmaniak.pl/1498274/youtube-notes-notatki-widzow-testy-funkcji/
Źródło: YouTube, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…
Nowy układ graficzny Nvidia RTX 5060 dla laptopów pojawił się w bazie Geekbench. GPU w…