Kategorie: Longform Nothing Słuchawki

Nothing Ear 2 po roku od premiery. Czy nadal są warte zakupu w 2024?

Czy rok od premiery Nothing Ear 2 to nadal słuchawki bezprzewodowe warte polecenia? Co się zmieniło dzięki aktualizacjom, poprawiło lub zepsuło? Jak obecnie wygląda ich sytuacja na tle konkurencji? Zapraszam do testu Nothing Ear 2 po roku użytkowania!

Co by nie mówić, te słuchawki TWS w czasie swojej premiery wypadły zwyczajnie bardzo dobrze w swoim budżecie. Czy jednak tak samo dobrze się „zestarzały”?

Na to pytanie postaram się znaleźć odpowiedź właśnie w tym tekście. Nie przedłużając, oto moja opinia o Nothing Ear 2 po roku od premiery!

Nothing Ear 2 potaniały, ale i podrożały

W dniu wejścia na rynek omawiane słuchawki kosztowały 699 złotych. W najkorzystniejszym ich czasie na półkach sklepowych wisiały cenówki idące w stronę 400 złotych, jednak obecnie jest to 537 złotych.

Nothing Ear 2 wg Ceneo

Jak więc wspomniałem, jest zarówno taniej, jak i drożej w tym samym momencie. Od czasu debiutu ich sytuacja cenowa w stosunku do konkurencji nieco się zmieniła, jednak nadal jest to produkt, który nie „wyjeżdża” ceną poza bariery ustanawiane przez najdroższe propozycje, jak Sony WF-1000XM5 chociażby.

Moja ocena dotycząca wielu aspektów się nie zmieniła. Mowa tutaj o wygodzie, komforcie użytkowania, czy jakości wykonania. Reszta z kolei zmieniła się choćby poprzez same aktualizacje oprogramowania. Jeżeli więc jesteście również zainteresowani tymi aspektami, to sprawdźcie premiery test Nothing Ear 2 mojego autorstwa. Tymczasem…

N0thing X App z nowymi funkcjami dla Nothing Ear 2

Firma Carla Pei postanowiła wraz z upływem czasu dodać małe co nie co. Przede wszystkim skupia się to wokół nowego equalizera. Standardowo był obecny prosty, z paroma trybami do wyboru oraz funkcją dostosowania brzmienia do naszych preferencji poprzez „test”.


Obecnie jednak mamy dostęp również do całkiem rozbudowanego EQ, w którym możemy dostosować brzmienie jeszcze bardziej. Po za tym jednak nie zmieniło się praktycznie nic w tej warstwie. Nadal jest tak samo prosta oraz intuicyjna oraz bogata w funkcję, jak była rok temu – choć teraz jest nawet nieco bogatsza.

Nothing Ear 2 – czy to nadal topowe brzmienie?

Przez ostatni rok miałem okazję przetestować naprawdę wiele par słuchawek, od tych tańszych, jak Moondrop Space Travel, po te droższe, w postaci Huawei FreeClip. Zawsze jednak z miłą chęcią wracałem do Nothing Ear 2 z jakiegoś powodu, którym było właśnie m.in. brzmienie. Jak opisałbym je po roku?

Bas

Szczerze mówiąc, bas się zmienił, tylko nie jestem w stanie powiedzieć, czy na lepsze, czy na gorsze. Nadal jest dynamiczny, nadal jest ciepłym brzmieniem, jednak powiedziałbym, że nie jest tak soczysty (po doświadczeniach z innymi produktami), jak zdawał się być na początku. Nie mniej jednak jest zwyczajnie na wysokim poziomie. Muzyka elektroniczna to gatunek, który te słuchawki „zjadają na śniadanie”.

Nothing Ear 2 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Średnica

Nic się nie zmieniło w kontekście tego, że właśnie to pasmo jest najlepszym w tych słuchawkach. Jest naprawdę pełna szczegółów, a także nie można powiedzieć, by w tym zakresie były jakiekolwiek problemy z przesterami oraz innymi, niechcianymi zjawiskami. Jest zwyczajnie bardzo dobra, osoby słuchające zwykle melodyjnej muzyki, z dużą ilością wokalu będą z pewnością zadowolone z niej.

Sopran

Nie szczypie w uszy, jakościowo stoi również na wysokim poziomie. Przede wszystkim na plus wyrazistość, która i rok temu była przeze mnie chwalona, tak nadal jest tutaj obecna na tle konkurencyjnych rozwiązań w „trybie ponadprzeciętnym”. Nieco poprawiła się sprawa jej ocieplenia, jest bardziej neutralna w moim odczuciu.

Nothing Ear 2 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Scena i pozycjonowanie

Bardzo dobrze spisują się również te aspekty omawianych słuchawek. Sporo czasu spędziłem z nimi w grach, ale i również utworach, gdzie ważne jest to, skąd konkretnie dochodzi dźwięk, głównie w kontekście immersyjności. Jest szeroko, jest „długo”, czego chcieć więcej?

Mikrofony

Rok temu wypadły bardzo dobrze, jak słucha się ich dzisiaj? Oto próbka w korzystny otoczeniu:


A tutaj w głośnym:

Konkluzje? Zdaje się, że jest „czyściej”, lepiej jakościowo w kontekście dobrych warunków otoczenia. Choć może trochę zbyt sopranowo. W drugim scenariuszu znowu podobnie, jak w pierwszym, ale doszły tutaj lekkie przestery, więc jest i trochę lepiej i trochę gorzej.

ANC w Nothing Ear 2 nadal daje radę

To kolejny element, który powodował, że praktycznie zawsze wracałem do Nothing Ear 2 jako słuchawek na co dzień. Wytłumia sporo, zarówno w trakcie odtwarzania jakichś multimediów, jak i podczas spaceru „w ciszy”.  Bardzo dobrze radzi sobie z dźwiękami takimi jak mowa i pojazdy / maszyny. Nieco gorzej z wiatrem, czy innymi wysokotonowymi dźwiękami.

Nothing Ear 2 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Nie mniej jednak jest to zdecydowanie ponadprzeciętnie dobra redukcja szumów, która nawet może nieco się polepszyła względem premiery. Jest jednak jeszcze jedna opcja, o której warto porozmawiać.

Tryb transparentny

Jest on zwyczajnie świetny, bardzo dobrze odwzorowuje otoczenie i nie wprowadza raczej „szumu” jako takiego, no chyba, że coś rzeczywiście obok nas szumi, jak komputer chociażby. Krótko mówiąc – był świetny, jest świetny, czego chcieć więcej?

Bateria i ładowanie – czy coś się zmieniło?

W zasadzie to nie, nadal po roku można powiedzieć, że mamy do czynienia z dobrą / bardzo dobrą baterią i stosunkowo szybkim ładowaniem. Oczywiście czas ten zależy od wielu czynników, jak ustawiony poziom głośności, czy korzystanie (lub nie) z trybu ANC / transparentnego. Zwyczajnie rzecz biorąc – nie zawiedziecie się na tym aspekcie.

Nothing Ear 2 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Czy warto kupić Nothing Ear 2 w 2024 roku?

Prosta odpowiedź brzmi – tak, warto. Bardziej rozbudowana odpowiedź – to zależy od tego, czego od takich słuchawek oczekujecie. Podsumujmy więc sobie, czego się dowiedzieliśmy. Na chwilę wróćmy do ceny – 537 złotych obecnie, promocje aktualnie to rzadkość, lecz nie jest powiedziane, że jeszcze nie wrócą. Prosta sprawa – im taniej, tym lepiej, aczkolwiek w regularnej aktualnie cenie również są jak najbardziej do polecenia z czystym sumieniem.

Co na plus po roku z Nothing Ear 2?

Oczywiście pozostają plusy z premierowej recenzji, jednak tutaj skupiamy się na brzmieniu oraz nowościach. Dlatego też należy wymienić jako pierwsze nowe funkcje w aplikacji Nothing X App, które pozwalają na większą personalizację słuchawek.

Nothing Ear 2 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Brzmieniowo jest nadal tak samo dobrze, a może i nieco lepiej pod kątem średnicy oraz sopranu. Bas z jednej strony nadal jest przyjemny, o drugiej stronie powiemy sobie nieco niżej. Scena oraz pozycjonowanie to kolejny aspekt, w którym Nothing Ear 2 sprawują się ponadprzeciętnie dobrze .

Mikrofony zarówno poprawiły się pod kątem jakościowym, ale i nieco gorzej radzą sobie w jednym aspekcie. ANC z kolei oraz tryb transparentny radzą sobie z kolei naprawdę świetnie – topowy poziom moim zdaniem. Na koniec warto powiedzieć, że pozytywne wyniki baterii oraz czasy ładowania „zachowały się” przez ten ostatni rok.

Co na minus po roku z Nothing Ear 2?

Głównie dwie rzeczy, pierwsza to właśnie bas, który z drugiej strony ma nieco mniej głębi oraz „soczystości”, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Kolejnym i „ostatnim” to mikrofony, które działają nieco bardziej sopranowo, a w niekorzystnych warunkach co jakiś czas słychać przestery, prawdopodobnie powodowane nieprawidłowym momentami działaniem redukcji szumów.

Nothing Ear 2 / fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl

Są więc zmiany na plus i na minus – co zrobić?

Zwyczajnie zastanowić się nad wyglądem tych słuchawek w obecnych warunkach i stwierdzić, czy takie minusy są dla Was akceptowalne, a zalety trafiają w Wasze gusta. Tymczasem kończymy ten tekst, a ja biorę się do pracy nad kolejnym.

Cya!

https://www.gsmmaniak.pl/1393551/test-nothing-ear-2-recenzja-premiera/

Ceny Nothing Ear 2

Nothing Ear 2

od: 525 zł »

Paweł Łaz

Najnowsze artykuły

  • Android
  • Newsy
  • Telefony

Masz jeden z tych smartfonów? Sprawdź, czy już dziś możesz zainstalować Androida 15

Android 15 beta już tu jest! A przynajmniej może być na sporej liście urządzeń od…

16 maja 2024
  • Promocje

Testowałem ten smartwatch, a on w promocji staniał o 65%. Już wcześniej kosztował grosze!

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu zakup smartwatcha za mniej niż 2 stówki był problemem. Dzisiaj Zeblaze…

16 maja 2024
  • Newsy
  • Samsung
  • Wearables

Największa wada tych smartwatchy ma zostać wyeliminowana. Podobno jest o 20% lepiej

Krótki czas pracy na baterii pozostaje największą wadą smartwatchy z WearOS. Nowa iteracja tego systemu…

16 maja 2024
  • Newsy
  • Samsung
  • Telefony

Samsung nie zabiera, a dodaje? Galaxy S25 Ultra od razu zrobił się ciekawszy po tym przecieku

Aparat w Samsung Galaxy S25 Ultra musi doczekać się poważnych zmian. Teleobiektyw 3x podobno zostaje,…

16 maja 2024
  • Newsy
  • Sony
  • Telefony

Samuraju, konkurencja może popełnić harakiri. Tak wybitny nie był jeszcze żaden flagowiec w 2024 roku

Zwykle zapewnienia o flagowcu, którego można ładować co 2 dni, to bajki. Testy Sony Xperia…

16 maja 2024
  • Newsy
  • Promocje
  • Sony
  • Telefony

Najlepsza promocja na flagowca w tym roku. Prezent wart 1399 zł dostaniesz za darmo

Sony Xperia 1 VI trafiła do przedsprzedaży w Polsce. Jak zwykle producent przygotował genialną ofertę…

16 maja 2024