fot. Paweł Łaz, techManiaK.pl
Ostatnia ładowarka, czy najgorsza?
Zbliżamy się nieubłaganie do końca tego artykułu, a na pewno do końca sekcji, gdzie każda ładowarka ma swoje omówienie, a także wyniki testów. Nie przedłużając, sprawdźmy, co ta ładowarka oferuje w swojej specyfikacji.
Mamy oczywiście masę zabezpieczeń, ale moc wyjść USB nie robi wrażenia. To zadanie wbudowanego przewodu, który wygląda na ciekawe rozwiązanie. Ile jednak producent życzy sobie za taką przyjemność?
Ładowarka ta dostępna jest w sklepach od 249 złotych, nie jest więc ani najdroższą, ani najtańszą propozycją. W pudełku typowym dla marki Baseus nie znajdziemy nic prócz ładowarki, papierologii oraz „nalepki”, dzięki której możemy naszą wieżyczkę unieruchomić w jednym konkretnym miejscu. Całkiem fajny dodatek.
W sumie to nie ma się do czego tutaj przyczepić, całość jest naprawdę solidną kostką, również największą i najbardziej stawiającą na zastosowanie stacjonarne. Jest to ładowarka typowo do biura, czy naszego stanowiska pracy w domu, a nie na wycieczki po Europie czy świecie.
Wbudowany przewód, o którym wspominałem, zdaje się być dobrej jakości. Cechuje go długość do 80 cm, ponieważ możemy ją dostosowywać – mechanizm jest dość prosty, trochę jak w odkurzaczu z przyciskiem zwijającym kabel. Tutaj jednak go nie ma, więc jest nawet prościej. Ponadto, mamy już dwa gniazdka AC, co również jest ukierunkowane do stacjonarnej pracy.
Nie marnujmy jednak czasu na zbędne fakultety, przejdźmy do praktycznego zastosowania. Zobaczmy, na co stać ten wbudowany przewód USB-C:
Nie zapominając o tradycyjnym złączu:
A także o porcie typu A:
Jakie scenariusze opisuje producent? A no chociażby podwójne:
Również taki:
A na końcu wreszcie następujący:
Oczywiście nie zabrakło obciążenia maksymalnego:
Przede wszystkim, zaczynając od podstaw, to protokoły szybkiego ładowania Power Delivery oraz Quick Charge działają bez problemu. Nie ma również problemów w kontekście współpracy z laptopami. Gniazdka zastosowane w tym modelu również spełniają bezproblemowo swoje zadania.
Szkoda, że testowana ładowarka cechuje się raczej niższą od konkurencyjnych rozwiązań sprawnością, aczkolwiek deklarowane moce już nie odstają od innych rozwiązań dostępnych na rynku. Co z napięciami? te są leciutko podwyższone, ale stabilne i nadal w widełkach, które nie budzą zastrzeżeń.
Baseus PowerCombo Digital PowerStrip to ładowarka, która jest przede wszystkim dla osób szukających kompaktowego sposobu na podłączenie przykładowo komputera, monitora, a oprócz tego jeszcze ładowanie np. smartfona, czy laptopa oraz innego akcesorium.
Jakość wykonania cieszy, tak jak ilość zabezpieczeń, natomiast z drugiej strony, nie do końca podobać może się taka, a nie inna sprawność. A skoro zakończyliśmy omawianie każdego modelu z osobna, to przyszedł czas na…
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Ten RTS to bez wątpienia miły hołd dla legendarnego Command and Conquer. Mimo kilku wad…
Po zapowiedzi flagowca Sony Xperia 1 VII, fani oczekiwali kilku słów na temat Sony Xperia…
iPhone 17 Pro miał oferować warstwę antyrefleksyjną podobną do tej z Galaxy Ultra. Nowy przeciek…
Xiaomi YU7 zdradził wszystkie szczegóły specyfikacji przed premierą. Jest ładny, ma potężny zasięg i będzie…
POCO F7 Pro to jeden z najbardziej opłacalnych smartfonów nawet bez żadnej obniżki. W promocji…
Jaki uchwyt samochodowy marki Xblitz warto dzisiaj kupić? Sprawdzam wybrane modele i szukam najciekawszej propozycji…