Kategorie: Realme Telefony Testy

Premierowy test realme C55. Czy ten udany telefon wart jest Twojej kasy?

realme C55 jest najnowszym smartfonem marki z serii C, którego znakiem rozpoznawczym ma być Mini Capsule, czyli notyfikacje w stylu Apple. realme C55 ma też kilka naprawdę fajnych usprawnień względem poprzednika. I to one sprawiają, że jest interesujący. Ale czy warto go kupić?

realem C55 debiutuje na polskim rynku jako następca realme C35, którego testował dla Was Konrad.

Nowy model jest w zasadzie pod każdym względem lepszy, gdyż ma wydajniejszy układ SoC, więcej pamięci, bardziej nowoczesny design, a do tego jeszcze lepsze obiektywy, nowsze oprogramowanie i oczywiście ten “bajerancki” system powiadomień w stylu Dynamic Island od Apple.

Jednak to, czy odniesie jakikolwiek rynkowy sukces zależeć będzie od ceny, a tej, jak zawsze w przypadku realme nie znam podczas pisania tego materiału (Ty możesz poznać ją już teraz). Jeśli jednak potwierdzą się doniesienia dotyczące europejskiej wyceny, to nawet Mini Capsule nie pomoże.

I zanim jeszcze zaczniemy, wspomnieć muszę, że do testów otrzymałem realme C55 w wersji wyposażonej w 6GB pamięci RAM i 128GB przestrzeni na dane. Wariant kolorystyczny to natomiast Rainy Night.

https://www.gsmmaniak.pl/1393389/premiera-realme-c55-cena-w-polsce/

Specyfikacja realme C55

realme C55 / fot. gsmManiaK.pl

realme C55
System Android 13 z realme UI 4.0
Ekran IPS, odświeżanie do 90 Hz, próbkowanie dotyku 180 Hz, rozdzielczość 1080 x 2400 pikseli, przekątna 6.72”
SoC MediaTek helio G88 (4G)
Pamięć 6/128 GB
Aparat 60 MP (f/1.0, PDAF) + do głębi ostrości
Kamera 8 MP
Akumulator 5000 mAh, ładowanie przewodowe 33W
Wyposażenie tradycyjny dual SIM, głośnik monofoniczny, Wi-Fi a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.2, USB typu C, NFC, czytnik linii papilarnych
Wymiary 165.6 x 75.9 x 7.9 mm
Waga 189.5 g

Design realme C55 jest przyjemny dla oka, ale te obiektywy…

realme C55 / fot. gsmManiaK.pl

Seria relame C zawsze wyróżniała się pod względem designu i nie inaczej jest w przypadku najnowszego realme C55. Smartfon zdecydowanie może się podobać ze względu na nietypowe matowe wykończenie tylnego panelu, gdyby nie fakt, że zostało nieco oszpecone przez przesadnie duże okręgi dla nie tak dużych obiektywów.

Zupełnie nie rozumiem, co podkusiło designerów do takiego przerostu formy, ale są one chyba największe, jakie do tej pory widziałem w smartfonie i to nie tylko tej marki.

Oczywiście komuś innemu może się to rozwiązanie podobać i nie mam zamiaru narzucać swojego zdania, ale do mnie to po prostu nie przemawia i musiałem o tym wspomnieć.

Ramka wykonana z tworzywa sztucznego jest płaska, jak w poprzedniku poprzednika, a zatem w dalszym ciągu mamy tutaj nawiązanie do produktów marki Apple. Na jej prawym boku umieszczono włącznik ze zintegrowanym czujnikiem odcisków palców, a nad belkę regulacji głośności.

Po lewej stronie są tradycyjne sanki na dwie karty nanoSIM i kartę microSD, co zdecydowanie jest mile widziane w tanich urządzeniach, gdyż pozwala w pełni wykorzystać oferowane możliwości. Na dolnej ramce jest głośnik multimedialny, port USB typu C, mikrofon i… gniazdo słuchawkowe mini-jack 3.5 mm, co jest już niemal niespotykane.


Na wyposażeniu zabrakło mikrofonu wtórnego.

Czytnik linii papilarnych przeważnie działa dobrze i poprawnie definiuje uprzednio dodany odcisk palca, aczkolwiek zdarzają się sytuacje kiedy się zablokuje i trzeba skorzystać z alternatywnej metody odblokowania. Jego szybkość jest adekwatna do klasy smartfona – za wolna dla rasowego średniaka, ale wystarczająca dla modelu niskobudżetowego.

Względem poprzedniej generacji wyraźnie odchudzono dolną ramkę pod ekranem, a także zrezygnowano z wycięcia w kształcie kropli wody na rzecz otworu dla kamery do Selfie, którego umieszczono centralnie w górnej części ekranu.

realme C55 przy grubości 7.89 mm i wadze 189.5 g dobrze leży w dłoni i wygodnie się z niego korzysta, choć raczej nie będzie zaskoczeniem, że przy długości 165.6 mm i szerokości 75.9 mm obsługa jedną ręką nie będzie możliwa. Ciężko jest bowiem dosięgnąć belki powiadomień i w zasadzie górnej części wyświetlacza.

Niezły ekran IPS z odświeżaniem 90 Hz

realme C55 / fot. gsmManiaK.pl

Jak na niskobudżetowy smartfon od realme przystało, zastosowany wyświetlacz w realme C55 jest zaskakująco poprawny i w zasadzie bez większych uchybień.

To, co najbardziej kłuje w oczy na karcie specyfikacji, to w zasadzie częstotliwość próbkowania dotyku, która jest dość podstawowa i wynosi raptem 180Hz. Cała reszta to już w zasadzie standard dla tańszych smartfonów.

Otrzymujemy bowiem panel o proporcjach 20:9 wykonany w technologii IPS charakteryzujący się przekątną 6.72”, na którym treści prezentowane są w rozdzielczości FHD+ (1080 x 2400 pikseli). Do tego dochodzi odświeżanie ekranu na poziomie 90 Hz, a także maksymalna jasność na poziomie 680 nitów.

Maksymalna luminacja jest wystarczająca do większości wykonywanych czynności i to nawet w bardziej słoneczny dzień, aczkolwiek może okazać się niewystarczająco wysoka, gdy na ekran będzie padać bezpośrednio ostre światło słoneczne. Czujnik światła zastanego pracuje zaskakująco płynnie.

Jeśli chodzi natomiast o kolorystykę, to jestem bardzo mile zaskoczony. Ekran wyświetla bowiem przyjemne dla oka nieco ocieplone barwy i lekko podrasowane kolory, dzięki czemu na tle tańszej konkurencji wypada lepiej.

Jeśli jednak cena faktycznie się potwierdzi, to panel ten wypada przeciętnie, gdyż w cenie około 1200 złotych można otrzymać smartfon z panelem AMOLED, który pod każdym względem wypada lepiej.

Oprogramowanie zawiera filtr światła niebieskiego, tryb ciemny, a także podbijanie kolorów podczas oglądania materiałów wideo z popularnych aplikacji nie tylko streamingowych.

Podzespoły leciwe, ale jeszcze dają radę

realme C55 / fot. gsmManiaK.pl

realme C55 otrzymał układ SoC MediaTek helio G88, który jest zarezerwowany dla tanich smartfonów gamingowych. Chipset w moim wariancie testowym współpracuje z 6GB pamięci RAM, a na dane zarezerwowane zostało 128GB pamięci typu eMMC 5.1 z możliwością rozbudowy poprzez czytnik microSD.

MediaTek helio G88 wytworzony w 12nm składa się z ośmiordzeniowego procesora (2x Cortex-A75 o taktowaniu 2,0 GHz, 6x Cortex-A55@1.8GHz), jak również układu graficznego ARM Mali-G52 MC2 o taktowaniu 1000 MHz. Jest także wsparcie dla LTE.

Ten zestaw w większości przypadków działa poprawnie i tym samym nie daje większych powodów do narzekań. System pracuje przeważnie płynnie, jak bardzo oczywiście jest to możliwe, a lżejsze aplikacje wczytują się relatywnie szybko.

Samo przełączanie się też jest na zadowalającym poziomie, aczkolwiek te bardziej rozbudowane aplikacje niemal za każdym razem wczytują się od samego początku.

Smartfon mógłby jednak działać jeszcze lepiej, gdyż rodzaj pamięci na dane jest wąskim gardłem i zarazem mocno ogranicza ogólną wydajność, a dokładniej responsywność. A wystarczyło przecież postawić na pamięć typu UFS 2.1 lub 2.2 i różnica byłaby widoczna gołym okiem. Szkoda, że akurat na tym podzespole realme zaoszczędziło.

Jeżeli chodzi o wydajność graficzną, to realme C55 przyzwoicie radzi sobie z tytułami dostępnymi w Google Play. Zapewnia płynną i stabilną rozgrywkę jednak na niezbyt długo – i nie mam tu na myśli akumulatora, a GPU. Jego dłuższe obciążenie skutkuje zadyszką, a co za tym idzie pojawiają się przycięcia i gubienie klatek, co – krótko mówiąc – psuje całą zabawę.

Call of Duty pracuje całkiem żwawo, aczkolwiek na niskich ustawień graficznych z szybkością klatek ustawioną na średnią. Pokemon GO łapie zadyszkę i zacięcie, aczkolwiek nie wpływa to negatywnie na rozgrywkę, o ile nie gracie w GO Battle League. Dość popularny Asphalt 9: Legends również czasem się przytknie i widać szarpnięcia, ale bardzo proste tytuły działają bardzo płynnie.

Na całe szczęście gaming nie jest wyznacznikiem działania smartfona, gdyż realme C55 w zwykłych zadaniach sprawdza się należycie – przeglądanie stron internetowych, korzystanie z popularnych aplikacji społecznościowych, czy też poruszanie się po samym interfejsie.


Smartfon po wyjęciu z pudełka pracuje pod kontrolą Androida 13, który został ukryty pod interfejsem realme UI 4.0. To zdecydowanie dobra informacja, bo jednak bardzo często zdarza się, że nowe urządzenia wprowadzane są ze starym oprogramowaniem.

Otrzymujemy oprogramowanie, które oferuje sporą możliwość personalizacji i daje kontrolę nad smartfonem. Jest możliwość ukrycia przycisków ekranowych służących do nawigowania po menu i korzystania z gestów na ekranie. Ten zabieg sprawia, że z telefonu korzysta się bardzo wygodnie, a do tego ekran wydaje się jeszcze większy.

W podglądzie otwartych aplikacji po wybraniu odpowiedniej ikony otwieramy kontekstowe menu, w którym możemy zablokować aplikację, aby ta nie zamykała się po wyczyszczeniu procesów, wybrać tryb wielu okien, czy też przejść do menadżera ostatnich zadań. Aby zamknąć pojedynczy proces trzeba przesunąć palcem po podglądzie w górę.

W oprogramowaniu znajdziemy także menedżer telefonu, który oferuje przyspieszenie pracy systemu, czyszczenie pamięci podręcznej. Nie mógłbym nie wspomnieć także o trybie jednej ręki, trybie uproszczonym, gestach, czy też strefie dla gracza.

Ta ostatnia funkcja nie jest tak dobra, jak w przypadku smartfonów konkurencji, ale możemy wybrać jeden z trybów pracy, a także zablokować powiadomienia. Jest także nagrywanie ekranu i nawet boczne menu.

Warto jeszcze wspomnieć o obecności w ustawieniach zakładki Laboratorium realme, w którym możemy przetestować funkcje, które nie zostały jeszcze wprowadzone na stałe do oprogramowania.

Do tego jeszcze mamy do dyspozycji możliwość rozszerzenia pamięci RAM za pomocą funkcji rozszerzania wirtualnej pamięci RAM o dodatkowe 6 GB. Ta funkcja jest wspólna dla kilku chińskich marek (i nie tylko), w tym Xiaomi i vivo.

realme podczas okresu testowego dostarczyło aż dwie aktualizacje oprogramowania, co zdecydowanie zasługuje na pochwałę, gdyż rzadko zdarza się, aby producent, aż tak dbał o smartfon jakby nie było niskobudżetowy. Wnoszą one przede wszystkim stabilność systemu.

Akumulator i wyposażenie

realme C55 / fot. gsmManiaK.pl

W realme C55 obecny jest tylko pojedynczy głośnik multimedialny, który niestety jest sporym rozczarowaniem. I to nie tylko ze względu na fakt, że nie jest on w towarzystwie dodatkowego, ale również z uwagi na jakość emitowanego dźwięku. Dźwięk jest bowiem dość płaski i w zasadzie ciężko jest się doszukać niskich tonów. Doceniam maksymalny poziom głośności.

Dwuzakresowy moduł WiFi (802.11 b/g/n/ac), system nawigacji satelitarnej GLONASS, podwójny (tradycyjny) slot kart nanoSIM, a także Bluetooth 5.2, modem LTE, a także NFC to zaplecze komunikacyjne testowanego smartfona. Wszystkie zastosowane standardy komunikacji działają poprawnie.

realme postawiło na akumulator o pojemności 5000 mAh. Do tego dochodzi ładowanie przewodowe o mocy 33W, co w przypadku tej marki jest w zasadzie mocą minimalną w przedziale cenowym, o którym była wcześniej mowa. Jest to jednak usprawnienie względem 18W, które oferował realme C35.

realme C55 / fot. gsmManiaK.pl

Czas na włączonym wyświetlaczu (SoT) dochodzi do siedmiu godzin. Uśredniony SoT to jednak sześć godzin. Standardowo zarządzanie podświetleniem jest regulowane automatycznie przez czujnik światła zastanego. Jeśli chodzi natomiast o realny czas pracy telefonu, to jest dobrze. Podczas intensywnego użytkowania smartfon będziecie ładować codziennie, aczkolwiek wytrzyma od rana do wieczora z zapasem energii.

Kiedy natomiast zaczniecie korzystać z realme C55 umiarkowanie, to ładowarka przyda się co drugi dzień, a w niektórych scenariuszach, nawet co trzeci, choć to już prawdziwy wyczyn.

Ładowanie jest w zupełności wystarczające, gdyż pełne naładowanie zajmuje ponad godzinę i dziesięć minut, co jest w moim odczuciu wynikiem dobrym.

Całkiem przyzwoity aparat

realme C55 / fot. gsmManiaK.pl

realem C55 wyposażono w zestaw dwóch obiektywów, lecz tylko jeden z nich jest użyteczny, a dokładniej oddany do naszego użytku, gdyż drugi ma za zadanie zbieranie informacji na temat płytkiej głębi ostrości.

Firma postawiła na 64-megapikselowy aparat główny charakteryzujący się przysłoną obiektywu f/1.8, jak również automatycznym czujnikiem pomiaru ostrości. Jest to przyzwoita jednostka, która współpracuje z algorytmami sztucznej inteligencji w celu rozpoznawania fotografowanego obiektu i dobraniu najlepszych parametrów.

Zdjęcia wykonane za dnia aparatem głównym cechują się niezłą szczegółowością i prawidłowym odwzorowaniem kolorów. Fotografie cieszą oko i to nie tylko na ekranie smartfona – nie ma się czemu dziwić. Robotę robi technologia łączenia pikseli i wspomniane już algorytmy sztucznej inteligencji.

Ujęcia nocne są również na niezłym poziomie i nie budzą moich zastrzeżeń, choć jeśli cena będzie faktycznie na poziomie 1200 zł, to można by oczekiwać nieco lepszych rezultatów.

Na zdjęciach pojawiają się zaszumienia, ale są na akceptowalnym poziomie, a sama szczegółowość zostaje zachowana. Świetnie sprawdza się dedykowany tryb nocny, który wyciąga detale na zdjęciu przez wydłużony czas naświetlania.


Smartfon rejestruje materiały wideo w rozdzielczości 1080p, ale chociaż w maksymalnie 60 klatkach na sekundę. Jeżeli chodzi o jakość wideo, to nie mam większych zastrzeżeń, no może poza tym, że przydałaby się wyższa rozdzielczość.

Stabilizator sprawuje się bez większych zastrzeżeń, choć jest tylko elektroniczny. Mocno doceniam pracę autofocusa, który bardzo dobrze ostrzy pierwszy plan.

Dedykowana aplikacja jest prosta w obsłudze i opiera się na przesuwaniu palcem w lewo lub prawo w celu zmiany trybów. Do pozostałych można się dostać z poziomu ostatniej karty po prawej stronie.

Selfie dedykowany został aparat 8MP ze światłem f/2.0. Ponadto dochodzi jeszcze nagrywanie wideo w rozdzielczości do 1080p w 30 klatkach na sekundę. Autoportrety wyglądają naprawdę dobrze i w zasadzie nie mam do nich żadnych zastrzeżeń.

Czy warto kupić realme C55?

realme C55 / fot. gsmManiaK.pl

Być może zabrzmi to troszkę dziwnie, ale pomimo tego, że w ogólnym rozrachunku realem C55 wydaje się być smartfonem dobrze zrobionym i charakteryzującym się niezłym wyposażeniem.

Jednak jeśli zostanie wyceniony na 1200 złotych, to wtedy będzie można wejść w posiadanie lepszego smartfona. Jeśli jednak cena będzie na poziomie 1000 złotych, to zdecydowanie warto będzie go kupić.

A to dlatego, że ma do zaoferowania bardzo przyjemny dla oka duży wyświetlacz, względnie szybkie ładowanie, dobry czas pracy, przyzwoite działanie i do tego jeszcze dobrze się prezentuje. A ciekawym dodatkiem może dla niektórych okazać się Mini Capsule, choć dla mnie to raczej tylko bajer. Miło jednak, że realme eksperymentuje.

Zapomniałbym, że realme C55 to także sensowny aparat główny. A co jeszcze ważniejsze, a może i nawet najważniejsze – ma zdecydowanie więcej do zaoferowania niż poprzednik.

Ocena końcowa testu [1-10]: 7.8

  • Aparat7,5
  • Bateria8,0
  • Ekran7,8
  • Jakość8,0
  • Wydajność w grach7,5
ZALETY
  • Nowoczesmny wygląd
  • Ekran z odświeżaniem 90Hz
  • Całkiem dobry aparat
  • Szybkie ładowanie 33W
  • Funkcjonalny system
  • Kompletne zaplecze komunikacyjne
WADY
  • Niska częstotliwość próbowania dotyku
  • Brak obiektywu z szerokim polem widzenia
  • Nieco przestarzały układ SoC
  • Wolna pamięć wewnętrzna

Paweł Gajkowski

Najnowsze artykuły

  • Artykuł sponsorowany

Samsung Galaxy M55, Motorola Edge 50 Pro, a może HUAWEI nova 12 SE? Sprawdź co oferują nowe telefony topowych marek

Znalezienie dobrego smartfona, który przetrwa próbę czasu i zachwyci wysoką jakością, wbrew pozorom może nie…

2 maja 2024
  • Gry i aplikacje
  • Newsy

Nowości w WhatsApp także w Polsce. Uporządkują chaos

Komunikator WhatsApp porządkuje zakładkę Społeczności na platformie. Dodaje do niej istotne usprawnienia, które pomogą organizować…

2 maja 2024
  • Newsy
  • Operatorzy
  • T-Mobile

Testuj szybkie 5G w T-Mobile za darmo! Jedyna taka okazja

T-Mobile ma świetną wiadomość dla klientów. Teraz za darmo zyskają oni dostęp do szybkiego 5G…

2 maja 2024
  • Newsy
  • Operatorzy
  • Orange
  • Promocje

Orange Flex daje darmowe GB i 50% zniżki na pół roku. Pomoże Żabka

Orange Flex i sieć sklepów Żabka ma ofertę – zebrane za zakupy żappsy można teraz…

2 maja 2024
  • Artykuły
  • Newsy
  • Samsung
  • Telefony
  • Wiadomość dnia

Samsungu, chciałbym zapłacić Ci tysiące złotych dla flagowca. Spełnij tylko jedną prośbę

Samsung Galaxy S25 Ultra dla niejednego ManiaKa będzie ideałem flagowca i najlepszym telefonem świata. Na…

2 maja 2024
  • Apple
  • iOS
  • Newsy

iOS pomoże w stresującej sytuacji. Premiera na dniach

iOS 17.5 i iPadOS 17.5 doczekają się bardzo przydatnej w kryzysowych sytuacjach funkcji. Ta ułatwi…

2 maja 2024