W szkole podstawowej w Rybniku doszło w minioną środę do groźnego wydarzenia, jakim był wybuch powerbanka. Akcesorium w tym czasie ładowało również smartfona.
O eksplozjach smartfonów pisaliśmy już na łamach gsmManiaKa nie raz. Niestety czasem do nich dochodzi, choć stosując się do kilku zasad, możemy łatwo ograniczyć możliwość wybuchu. Niestety wszystkich czynników nie jesteśmy w stanie wyeliminować.
Dla przykładu, nie tak dawno pisałam o wybuchającym iPhonie 4 – użytkownik nie dość, że korzystał już z bardzo wiekowego urządzenia, którego bateria wiele już przeszła, to jeszcze zostawił ładującego się smartfona na całą noc bez kontroli. To prosty przepis na katastrofę.
O krok od tragedii: smartfon Apple wybuchł podczas nocnego ładowania

fot. Artur Marciniec, Fotolia.com
Wybuch powerbanka w rybnickiej podstawówce
Nie tylko smartfony mogą spowodować spore niebezpieczeństwo. Przekonali się o tym uczniowie pewnej szkoły podstawowej, i to w Polsce. A dokładniej w Rybniku, w Szkole Podstawowej z Oddziałami Mistrzostwa Sportowego nr 9 im. Adama Mickiewicza.
W trakcie lekcji doszło tam do wybuchu, w wyniku którego ze szkoły ewakuowano ponad 250 osób. Szybko odkryto winowajcę – w plecaku jednego z uczniów eksplodował powerbank w trakcie ładowania smartfona. Całe szczęście nikomu nic się nie stało.
O godzinie 11.02 otrzymaliśmy zgłoszenie, że „coś wybuchło w plecaku i jest duże zadymienie w szkole”. Na miejsce zostały zadysponowane trzy zastępy straży pożarnej z naszej jednostki. Jak się okazało, wybuchł power bank w jednym z plecaków”
– komentuje dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku.
Starajmy się naszych sprzętów nie przegrzewać, a podczas wyboru urządzenia może czasem lepiej zdecydować się na nieco droższy, ale wiadomej jakości model. Jak już wyżej wspomniałam, nie jestem również fanką ładowania sprzętów w nocy – w dzień na pewno również znajdzie się na to niezbędna chwila.
Przeczytaj również
Netflix dorzuca nowe funkcje użytkownikom Premium. Nie wiem, czy kogoś to przekona