Jaka byłaby wasza odpowiedź, jeśli zapytałbym, czego można oczekiwać od słuchawki, której cena wynosi 1700 dolarów? Większość naszych CzytelniKów pewnie najpierw złapałaby się za głowę, a później zaczęła wymieniać parametry nie z tej ziemi. I tutaj mocno was zdziwię – otóż telefon za tak bajońską sumę może oferować podzespoły, które wzbudzałyby litość nawet kilka lat temu. Jaki więc jest Gresso Cruiser Air Black i dlaczego producent chce za niego aż tyle?
Rzućmy najpierw okiem na to, co słuchawka ma „pod maską”. Gresso Cruiser Air Black wyposażono bowiem w 2-calowy ekran pracujący w rozdzielczości 240 x 320 pikseli, aparat 2 Mpix oraz 30 MB wbudowanej pamięci (z możliwością rozszerzenia o karty microSD, jednak maksymalnie do 2 GB).
Ciężko nie zauważyć, że z taką specyfikacją techniczną telefon wygląda po prostu śmiesznie – szczególnie, jeśli zestawimy go z np. Samsungiem Galaxy SIII, który za dużo niższą kwotę oferuje nieporównywalnie większe parametry.
Co więc zadecydowało o takiej, a nie innej cenie produktu marki Gresso? Przede wszystkim ważnym czynnikiem może być tutaj ręczna robota, która jest wykonywana przy produkcji telefonu (np. polerowanie). Warto także dodać, że słuchawka jest wykonana z jednego kawałka stopu aluminium. Jak również zapowiada sam producent, Cruiser Air Black jest bardzo lekki, a przy tym niezwykle wytrzymały.
Czy jednak urządzenie ma szansę odnieść rynkowy sukces? Nie sądzę.
Źródło: gsmarena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.