Samsung Galaxy Note 9, ex-flagowiec z 2018 roku, otrzymał nową aktualizację oprogramowania. Niemal 4-letni flagowiec otrzymał nie tylko świeższe poprawki zabezpieczeń, ale także nową funkcję. Już wkrótce wsparcie się zakończy. Jaki smartfon kupić po Galaxy Note 9 w 2022 roku?
Samsung Galaxy Note 9 był moim głównym prywatnym smartfonem przez dwa lata, od momentu otrzymania go po przedsprzedaży do wakacji 2020 roku.
Od tamtej pory zdarza mi się korzystać z niego od czasu do czasu, z różnych powodów, najczęściej przy braku telefonów testowych. Gdy zrobiłem to ostatnio, świeżo po podładowaniu i włączeniu, Galaxy Note 9 miał dla mnie niespodziankę.
Galaxy Note 9 otrzymał aktualizację oprogramowania podpisaną ciągiem znaków N960FXXS9FVB1 o rozmiarze 123,94 MB.
W krótkiej liście zmian Samsung wspomniał tylko o poprawieniu stopnia zabezpieczenia urządzenia, co w tym przypadku oznacza łatki zabezpieczeń Androida z lutego 2022 roku.
W oficjalnym biuletynie poprawek wspomniano o naprawieniu dwóch błędów o charakterze krytycznym oraz kilkunastu poważnych. Dobrze więc, że Galaxy Note 9 otrzymał tę aktualizację.
Aktualnie Samsung Galaxy Note 9 na liście modeli, którym producent udostępnia nowe zabezpieczenia co kwartał. Ten stan rzeczy potrwa jeszcze ok. pół roku, więc na smartfon powinny trafić jeszcze dwie takie aktualizacje.
Nie jestem do końca pewny, ale Galaxy Note 9 najprawdopodobniej otrzymał także nową funkcję w ramach usługi Cyfrowego dobrostanu. Jest nią tryb zasypiania, który wyłącza powiadomienia, przyciemnia ekran i zmienia kolory na skalę szarości.
Wydaje mi się, że tej opcji wcześniej nie było. Jeśli ktoś ma Galaxy Note 9 i wie, że było inaczej, to ładnie proszę o sprostowanie.
Pozwolę sobie przypomnieć, że nowe łatki zabezpieczeń dostały także Galaxy S9 i Galaxy S9+.
Zbliżająca się wielkimi krokami aktualizacyjna emerytura Galaxy Note 9 może u niektórych użytkowników uruchomić tryb „pora znaleźć następcę”. Niestety, w tym przypadku nie jest to wcale takie proste.
Naturalnym wyborem dla użytkownika smartfona z rysikiem jest inny smartfon z rysikiem. Aktualnie w ramach oficjalnej polskiej dystrybucji można kupić tylko jeden taki model. Jest nim oczywiście Samsung Galaxy S22 Ultra, kosztujący co najmniej 5899 złotych. Auć.
Znacznie mniej wygodną alternatywą jest Galaxy S21 Ultra, gdyż S Pen trzeba sobie dokupić, a do tego nie ma na niego miejsca w obudowie. Dokładnie tak samo wygląda to w przypadku Motoroli Edge 30 Pro.
W teorii można też rozważyć wybór 1,5-rocznych Galaxy Note 20 lub Galaxy Note 20 Ultra. Problem polega na tym, że ich dostępność jest praktycznie zerowa, ceny w sklepach absurdalne, a do tego ich sercem jest felerny Exynos 990.
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Wygląda na to, że Koreańczycy mają powody do zadowolenia. Samsung Galaxy S25 Ultra sprzedaje się…
Samsung Galaxy S25 Edge podzielił się specyfikacją aparatów przed oficjalną premierą. Drogi smartfon z wyjątkowo…
OnePlus dosłownie i w przenośni rozbił bank! Producent pochwalił się wielkimi żniwami po prezentacji kompaktowego…
ManiaK Tygodnia w 8 wydaniu pojawia się wcześniej i będzie krótszy. Tym razem opowiemy o…
Jaki telefon kupić do 1000 złotych? Dzięki znakomitej przecenie jednym z najlepszych kandydatów do miana…
Samsung może wrócić do gry jako producent chipów firmy Qualcomm. Nowy Snapdragon 8 Elite 2…