Polacy od 24 lutego tłumnie wylewają swoją frustrację na Rosję nawet w tytułach przelewów. Banki ostrzegają – Putin w nazwie to nie najlepszy pomysł.
Ostatnie dni w każdym z nas wzbudzają wiele emocji – każdy radzi sobie z nimi na swój sposób. Bez wątpienia wielu internautom w tej trudnej sytuacji pomaga wyładowywanie złości i bezsilności. W sieci z łatwością napotkamy hasła obrażające polityków Rosji. Nic w tym dziwnego, bo w obecnej sytuacji emocje biorą nad nami górę.
W ostatnich dniach przekonaliśmy się również jak wielkie serca mamy my, Polacy. To piękne patrzeć, jak pomagamy obywatelom Ukrainy na wszelkie możliwe sposoby. Jednym z nich jest oczywiście wsparcie finansowe – wielu decyduje się na wykonywanie przelewów.
Zdenerwowani i rozżaleni Polacy często decydują się wyrazić swój sprzeciw i manifest wobec trwającej sytuacji nawet w tytule przelewu bankowego. W ostatnim czasie z łatwością natrafić można na przelewy zatytułowane obraźliwymi słowami, m.in. „Putin ch**” czy „j**** Putina”. Jak donoszą przedstawiciele instytucji finansowych, nie jest to niestety dobry pomysł.
Jak tłumaczy przedstawiciel jednego z polskich banków, nie jest to najlepsza forma wyrażania swojego sprzeciwu wobec agresji Rosji. W ramach procedur przeciwdziałających praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu takie przelewy mogą zostać wstrzymane, a następnie zostać poddane wnikliwszej analizie.
Dzieje się tak z wszystkimi przelewami, które zostaną zatrzymane przez filtry ze słowami kluczowymi. Obecnie przelewy zawierające nazwiska największych rosyjskich polityków bez wątpienia podlegają analizie banków na całym świecie.
Aby usprawnić działanie instytucji finansowych – a co za tym idzie również pomoc obywatelom Ukrainy – dobrym pomysłem będzie jednak powstrzymanie się od obraźliwych tytułów. Ułatwi to wszystkim pracę i niesienie jakże potrzebnej w obecnej sytuacji pomocy.
To nie koniec fraz, których nie warto wpisywać w tytule przelewu. Dodatkowej analizie zostaną również poddane te transakcje, w których nazwach znajdziemy takie słowa jak broń, hełmy czy kamizelki kuloodporne. Nawet jeśli przelewamy pieniądze właśnie na taki cel, lepiej nie umieszczać tej informacji w tytule.
https://www.gsmmaniak.pl/1294662/sklepy-wycofuja-rosyjskie-produkty/
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Jaki telefon kupić do 1000 złotych? Dzięki znakomitej przecenie jednym z najlepszych kandydatów do miana…
Samsung może wrócić do gry jako producent chipów firmy Qualcomm. Nowy Snapdragon 8 Elite 2…
Nie tylko najniższa cena w Polsce, ale i dodatkowy rok gwarancji. Sprawdzony sklep oferuje teraz…
Nothing nie zwlekał z wprowadzaniem stabilnego Androida 15 do swoich smartfonów. Oczekuje się takiego samego…
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…