OnePlus 8T / fot. gsmManiaK.pl
Czy w 2021 roku warto kupić telefon OnePlus, skoro zaraz w zasadzie zmieni się w Oppo? Powiem więcej – inspirowana ColorOS na smartfonach OnePlus to najlepsze, co mogło ich spotkać.
Jakiś czas temu na dobre wróciłem do Polski i zacząłem rozglądać się za nowym telefonem. Kandydatów było kilku – Motorola Edge 20 Pro, Oppo Reno 4 Pro, a nawet realme GT Master Edition. Ostatecznie dzięki fajnej promocji padło na OnePlus 8T i decyzji nie żałuję. To doskonały telefon, który będzie jeszcze lepszy po aktualizacji do Android 12. Dlaczego?
Byłem pewien, że nie chcę tegorocznego flagowca, bo nauczony gorącym doświadczeniem z Samsungiem Galaxy S21 miałem do nich lekką urazę. I po kilku tygodniach z OnePlusem 8T mogę powiedzieć, że… nie mogę się doczekać, aż na jego pokładzie zawita ColorOS. Zgadza się – bredzę.
OnePlus 8T / fot. gsmManiaK.pl
Do napisania tego tekstu popchnął mnie ogarniający Reddita i Twittera hate na – powiedzmy delikatnie – mocno inspirowaną nakładką ColorOS 12 nową wersją oprogramowania dla OnePlusa 9 i 9 Pro. Co ciekawe, odpowiadają za niego w większości użytkownicy z USA. Jaki Android jest w USA, wszyscy wiemy – OxygenOS, Samsung i Pixel, a poza tym w zasadzie nic.
Przyznam szczerze, że sam byłem nieco sceptyczny w stosunku do „oppoifikacji” OnePlusa, ale zmieniłem zdanie, korzystając równolegle z realme 7 Pro i OnePlusa 8T. Nie ulega wątpliwości, który jest jednoznacznie lepszy i to nie tylko na papierze. Rzecz w tym, że to w eks-flagowcu częściej zdarzają się przycinki animacji i wyrzucenia do ekranu głównego. Możesz mi nie wierzyć, ale pisząc to, mam oba urządzenia przed sobą – pisałem zresztą o tym w swoim teście OnePlusa 8T.
Mam więc spore oczekiwania względem Androida 12, który podobno ma w sobie „sporo z ColorOS”. Nie mam szczególnych złudzeń, że oznacza to też zmianę designu interfejsu (tu akurat przyznaję, OxygenOS to ładniejsza nakładka). Jeśli jednak przełoży się to też na rzadsze „zwiechy”, to będę zachwycony.
Jeśli zastanawiasz się jeszcze, jaki telefon chińskiego producenta warto kupić w 2021 roku, to odpowiadam wprost – kup OnePlusa 8T. Jest szybki jak błyskawica, ma najlepszą baterię spośródb wszystkich flagowych OnePlusów z ostatnich kilku lat, szybko się ładuje i robi całkiem niezłe zdjęcia. Aha – i nigdy, przenigdy się nie przegrzewa. Za taką kasę nie ma sensu wymagać więcej.
https://www.gsmmaniak.pl/1269233/oneplus-8t-test-recenzja-opinia-w-2021-roku/
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Wygląda na to, że coraz pewniejszym jest premiera tego ciekawego urządzenia. Składany Apple iPhone Fold…
Do premiery "nowej generacji" flagowców, które będą wyposażone w nowego Snapdragona, pozostało jeszcze trochę czasu.…
Xiaomi jest nowym liderem chińskiego rynku smartfonów. Udało im się wyprzedzić Huawei i dzięki potężnemu…
OnePlus 11 dostał nową aktualizację. Ten podwójny ex-flagowiec będzie wspierany przez kolejne 3 lata, a…
iQOO Z10x debiutuje w cenie, która kpi sobie z całej konkurencji. Przy nim nawet CMF…
HONOR Magic 8 Pro znów powalczy o tytuł najważniejszego smartfona do zdjęć na rynku. Jego…