Czy zachcesz kupić 4-LETNIEGO ex-flagowca w tej cenie, choć producent o nim zapomniał?

Jeśli Twoim prywatnym smartfonem jest Samsung Galaxy S8 lub Galaxy S8+, to mam dla Ciebie złą wiadomość. Samsung oficjalnie zakończył wsparcie dla tych ex-flagowców. Co ciekawe, Galaxy S8 ciągle kupisz w jednym z polskich, sprawdzonych sklepów.

Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy — czas leci nieubłaganie. W przypadku aktualizacji w świecie Androida wsparcie najczęściej kończy się za szybko.

Na szczęście są producenci, którzy w tej materii dają od siebie trochę więcej niż inni. Jednym z nich jest Samsung, który pod względem udostępniania nowych łatek zabezpieczeń jest jednym z liderów aktualizacji. Dotyczy to zarówno ilości modeli, jak i długości wsparcia i częstotliwości wydawania łatek.

Mimo to nawet flagowe telefony Galaxy nie będą wspierane wiecznie. Tak się akurat składa, że swego aktualizacyjnego żywota dokonały ex-flagowce z 2017 roku.

Samsung Galaxy S8 już bez aktualizacji

Na stronie wsparcia Samsunga zaktualizowano listę smartfonów i tabletów, które mogą liczyć na regularne aktualizacje bezpieczeństwa. Niestety, tym razem całkowicie wykreślono z niej Galaxy S8 i Galaxy S8+.

To oznacza, że ponad czteroletnie flagowce Samsunga nie będą już dostawały łatek ani co miesiąc, ani co kwartał. Istnieje możliwość pojawienia się jakiejś sporadycznej aktualizacji, ale tylko wtedy, gdy producent odkryje krytyczny błąd bezpieczeństwa.

Wyrzucić czy kupić?

W każdym razie koniec wsparcia dla Galaxy S8 i Galaxy S8 to symboliczny koniec ich historii – ich właściciele wreszcie dostali jakiś sensowny powód, by wymienić je na nowszy model. O ile brak aktualizacji to jest dla kogoś ważny argument… 😉

A może zadziała to w drugą stronę i zechcesz… kupić Galaxy S8 w 2021 roku? Tak się bowiem składa, że w cenie 1899 złotych jest on dostępny na polskim Amazonie (bezpośrednio, trzeba wybrać z listy sprzedawców) — bądź co bądź, to sprawdzony sklep (pozostałe oferty w Polski przemilczę).

Sam takiego zakupu nie polecam, z wiadomych powodów. Nawet w celach — powiedzmy — kolekcjonerskich/sentymentalnych zapłata niemal dwóch tysięcy złotych za ponad 4-letni telefon nie ma większego sensu.