Czysty Android 11, bateria 10000 mAh, NFC i aparycja czołgu – za takie pieniądze ten nowy telefon jest świetny

Ulefone Armor 14 to nowy odporny smartfon dla aktywnych. Ma baterię 10000 mAh, bezprzewodowe ładowanie, NFC, czystego Androida 11 i kosztuje drobne. Czy warto go kupić za nieco ponad 600 złotych?

Chiński producent Ulefone pokazał kolejną generację swojej odpornej serii. Armor 14 ma wszystko, czego można wymagać od wzmacnianego telefonu dla aktywnych i do tego jest bardzo tani. Co warto o nim wiedzieć?

Ulefone Armor 14 pod względem designu niespecjalnie wybija się ponad konkurencję. Ot, kolejne czołg, który ma spełniać militarne standardy i przetrwać upadki, zalania czy uderzenia. Z tego wywiązuje się z nawiązką, spełniając normu IP68/IP69K czy MIL-STD-810G. Ma też zaawansowany system GPS, obsługujący wszystkie popularne systemy.

Druga sprawa to bateria. Ulefone Armor 14 ma ogniwo o pojemności 10000 mAh i nie  jest to tylko wydmuszka. Wystarczy na kilka dni bez ładowarki, a do tego można je naładować bezprzewodowo z mocą 15W. Z popularnych producentów jedynie Nokia XR20 sięgnęła po to rozwiązanie, ale pamiętajmy, że jest ona 4 razy droższa od tego modelu. Po kablu jest tylko minimalnie szybciej – adapter z zestawu ma 18W.

Ulefone Armor 14 to podstawowy, ale bardzo tani smartfon

Skoro już przy porównaniu do Nokii jesteśmy – Ulefone Armor 14 też pracuje na czystym Androidzie 11. Nokia pewnie będzie dłużej aktualizowana, ale znowu – to zupełnie inna półka cenowa. Smartfon ma też NFC, wsparcie dla Google Pay i można nim zbliżeniowo płacić w sklepach.

Za takie pieniądze nie ma co wymagać demona wydajności i tak jest w istocie. Telefon wyposażono w MediaTeka Helio G35, ma 4 GB RAM i 64 GB na dane użytkownika. Nie spodziewaj się po nim gamingowego zacięcia, bo nie do tego został stworzony. Aparat też nada się jedynie do okazjonalnych fotek – 20 MP to matryca główna, a 2 sensory po 2 MP niczego tu nie zmienią.

Wszystko to jest oferowane w naprawdę niskiej cenie. Ulefone Armor 14 w AliExpress kosztuje tylko 160 dolarów, czyli jakieś 630 złotych. Oferta stratuje już dzisiaj i potrwa do 27 października. Możesz też liczyć na darmową dostawę do Polski, ale póki co nie pojawiła się opcja dostawy z polskiego magazynu.

Źródło