Czekasz na premierę mocnych i tanich Redmi K40 i Redmi K40 Pro? Pewnie tak, bo w swojej cenie zapowiadają się na doskonale wyposażone modele. Producent wyszedł jednak z założenia, że w domu masz sporo ładowarek o dużej mocy, bo w pudełku raczej ich nie znajdziesz.
Redmi K40 i Redmi K40 Pro zapowiadają się na bardzo mocne telefony, które na pewno zainteresują wielu polskich użytkowników. Producent postanowił przetestować cierpliwość i przywiązanie do marki, bo smartfony mają pojawić się w sprzedaży w podejrzanie smukłym opakowaniu. Jeśli sądziłeś, że będzie to dotyczyć tylko flagowców, to nowy przeciek sprowadzi Cię na ziemię.
Na początek dobra wiadomość dla odwrócenia uwagi – Redmi K40 ma płaski ekran. Teraz do sedna – wiesz, co jeszcze będzie płaski? Pudełko, w którym będzie dostarczany do klienta, bo dzisiejszy przeciek dobitnie sugeruje, że Redmi K40 może być sprzedawany bez ładowarki w zestawie. Do sprzedaży powinny trafić dwie wersje – ale czy będą kosztować tyle samo? To pokaże premiera, która powinna odbyć się już w lutym 2021 roku.
Co ostatecznie przesądzi o ładowarce w pudełku lub jej braku? Moim zdaniem będzie to globalna premiera Xiaomi Mi 11. Jak być może pamiętasz, flagowiec w Chinach nie jest dostarczany z adapterem w zestawie sprzedażowym, ale chętni mogą dostać go gratis przy zakupie. Nie jest jednak pewne, czy polityka producenta na pozostałych rynkach będzie taka sama.
Tu pojawia się mały problem. O ile Samsung czy Apple używa ładowarek o małej mocy, który łatwo i tanio można zastąpić, tak zakup dobrego i sprawdzonego adaptera o mocy 33 czy 55 W (takie szybkości według przecieków obsługuje odpowiednio Redmi K40 i K40 Pro) może być trudny i kosztowny.
Chcesz dowiedzieć się wszystkiego o serii Redmi K40? Pewnie tak, bo przecież modele z tej rodziny prędzej czy później trafią do Polski – być może jako kolejny POCO, albo Xiaomi Mi 11T. Poniżej znajdziesz specyfikację i wyposażenie tych mocnych smartfonów:
Takie Xiaomi kochamy: Redmi K40 zaoferuje Snapdragona 888 w wybornej cenie!
Źródło
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.