Xiaomi Mi 11 Pro pozuje na najlepszym do tej pory renderze. Zmiany względem Xiaomi Mi 11 dotknęły głównie aparatu i to on będzie głównym powodem, dla którego użytkownicy będą dopłacać do wersji Pro. Czy jest na co czekać?
Xiaomi zaskoczyło nas na koniec 2020 roku, prezentują flagowego Mi 11. Nie było jednak wątpliwości, że nie będzie to najpotężniejszy model w portfolio producenta na 2021 roku – chiński producent chciał zwyczajnie być pierwszy z premierą smartfona ze Snapdragonem 888 na pokładzie. Dzisiaj znacznie dokładniej możemy przyjrzeć się Xiaomi Mi 11 Pro – a jest na co patrzeć.
Front urządzenia w niczym nie różni się od Xiaomi Mi 11 – to nadal tafla szkła Gorilla Victus, pod którą znajduje się wypełniający przestrzeń od krawędzi do krawędzi wielki ekran. Przekątna to 6.81 cala – tylko Galaxy Note i Galaxy S Ultra osiągają większe wymiary. Zmian doczekaliśmy się z tyłu, gdzie znajduje się potężna wyspa aparatów.
Zaplecze fotograficzne będzie obejmować zestaw czterech obiektywów, a same wymiary aparatu optycznie „zgubiono” trochę przy pomocy horyzontalnego umiejscowienia. Nadal mocno wystaje ponad obrys tylnego panelu, ale przynajmniej trochę mniej będzie kołysać się na boki po położeniu na stole.
Biorąc pod uwagę, że Ben Geskin wcześniej popisał się zgodnym z 100% z faktycznie zaprezentowanym urządzeniem renderem Xiaomi Mi 11, to możemy spokojnie założyć, że tak właśnie ma wyglądać wersja Pro. Na koniec jeszcze jednak wizualizacja, która daje trochę lepsze wyobrażenie o zagospodarowaniu frontu.
Tak ma prezentować się specyfikacja Xiaomi Mi 11 Pro. Niektóre z parametrów mogą się jeszcze zmienić wraz z kolejnymi przeciekami, ale na obecną chwilę wygląda to następująco:
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Dobry producent postanowił przecenić swoje smartwatche zarówno u siebie, jak i w wielu sklepach partnerskich.…
Jak ważne jest wsparcie aktualizacjami telefonu? Czasami jest to coś, co decyduje o życiu lub…
Kompaktowy telefon z przepotężną baterią oraz z rewelacyjną specyfikacją może jednak zostać anulowany. Mowa tu…
Wydawałoby się, że Apple to synonim dbałości o każdy detal i skrupulatnej kontroli jakości. Tymczasem…
Jeden z najciekawszych głośników do 500 złotych doczekał się w Polsce przyjaznej przeceny. Niejaki Soundcore…
Akcje promocyjne Black Friday od zawsze wzbudzały emocje. I prawidłowo, gdyż nie zawsze czarnopiątkowe "okazje"…