Google Pixel 5 oraz Google Pixel 4a 5G zostaną zaprezentowane 30 września 2020 roku. Choć będą oferowane w całkiem przystępnych cenach, to problemem może być mocno ograniczona dostępność.
Poznaliśmy prawdopodobną datę premiery Google Pixel 5 oraz Google Pixel 4a 5G. Smartfony zapowiadają się na najbardziej przemyślane modele od Google w historii, ale problemem jak zwykle będzie dostępność. Kiedy zadebiutują?
- Google Pixel 5 oraz Google Pixel 4a 5G zostaną zaprezentowane 30 września 2020 roku.
- Google Pixel 4a 5G będzie kosztował 499 dolarów.
- W 2020 roku zobaczymy tylko jednego „flagowego” Pixela.
Według znanego z dobrej jakości przecieków o smartfonach Google leakster Jon Prosser podał prawdopodobną datę premiery dwóch mocnych średniaków tego producenta. Google Pixel 5 oraz Google Pixel 4a 5G mają zostać zaprezentowane już 30 września 2020 roku. Cena tego drugiego to pewne 499 dolarów, a według przecieków Google Pixel 5 ma kosztować około 700 dolarów.
Nie do końca jednak wiadomo, czy ta cena jest aktualna. Wcześniejsze doniesienia wskazywały, że do sprzedaży trafią do Pixele z wyższej półki. Nowe wskazują na tylko jeden model, stracimy zatem możliwość wyboru wielkości. Pojawi się za to nowa wersja kolorystyczna w odcieniach zieleni.
Coś mi mówi, że na rynek dostanie się raczej ten większy. Na plus zasługuje fakt, że będzie wyposażony ekran 120 Hz – a na minus to, że nie znamy pojemności baterii, a to ostatnio nie jest mocny punkt smartfonów Google.
Zdecydowanie więcej wiemy na temat Google Pixel 4a 5G. Podsumowanie wszystkich informacji, które do tej pory udało nam się zebrać, znajdziesz w poniższym wpisie:
Większy Pixel 4a z 5G zapowiada się doskonale. Oby tym razem go nie opóźnili
Jak zwykle Polska nie ma co liczyć na oficjalną dostępność Google Pixel 5 czy Google Pixel 4a 5G. Google wprowadzi go zaledwie na 9 rynków, co trochę ciężko zrozumieć. Szkoda, bo tak dobry aparat w niższej od flagowców cenie mógłby dla wielu być powodem do zakupu.
Ceny Google Pixel 5
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Po prostu już nie mają jakich funkcji dawać to dodają takie głupotki jak choćby większe odświeżanie. Nie powiem wygląda to fajnie, ale czy jest mi niezbędne do używania telefonu? Nie sądzę. Choć z drugiej strony, jeśli klient daje tyle kasy za telefon to pasuje już to zrobić, bo konkurencja w tańszych modelach to ma.
Te odświeżanie dla mnie jest zbędne. Niby co takiego w telefonie wymaga takiego odświeżania? Co przeglądanie stron internetowych z social mediami, albo pisanie wiadomości?
Nic nie wymaga, z szybszym odświeżaniem chodzi wyłącznie o samą przyjemność i lepszy komfort przewijania treści, oglądania filmów itd. Poza tym jeśli jest Ci to zbędne wybierz urządzenie ze zwykłym odświeżaniem 60Hz a nie starasz się usilnie dowieść swojej racji.
Gdzie próbuje dowieść swojej racji? Po prostu dla mnie jest to niepotrzebne ubijanie baterii