W czerwcu 2020 roku na pokład Google Pixel 4 i Pixel 4 XL trafi nowa aktualizacja, która ma wyeliminować największą wadę smartfona – kiepską baterię. Czy to oznacza, że warto kupić Google Pixel 4 właśnie dzisiaj?
Google Pixel 4 to jeden z najlepszych smartfonów 2019 roku, który miał w zasadzie tylko dwie wady – baterię i polską cenę. Ten drugim problem da się często załatwić promocjami w niemieckim Amazonie (bo cena w Polsce nadal jest bardzo wysoka), a krótki czas pracy z dala od gniazdka ma wydłużyć nowa aktualizacja. Czy warto kupić Pixela 4 w 2020 roku?
Pixela kupuje się z dwóch powodów – dla aparatu i szybkiego dostępu do nowości w Androidzie. Ostatnie dwie generacje nie kusiły za to czasem pracy z dala od gniazdka, ale być może naprawi to nowa aktualizacja. Co nowego trafi na pokład Google Pixel 4 oraz Pixel 4 XL?
- Adaptacyjny tryb baterii, który ma pozwolić na „jeszcze dłuższe” (trzeba przyznać, że Google ma poczucie humoru) działanie z dala od gniazdka. Ma działać na zasadzie uczenia maszynowego i optymalizować działanie urządzenia w zależności od nawyków użytkownika. Niestety oznacza to, że im intensywniej korzystasz ze smartfona, tym mniejsza będzie korzyść z aktualizacji.
- Aplikacja do nagrywania i transkrypcji na żywo stała się jeszcze lepsza – a już obecnie była najlepsza na rynku.
- Rozszerzenie trybu cyfrowa równowaga o narzędzia zapewniające lepszy sen. Bedtime Tools przystosowuje interfejs do korzystania późnym wieczorem, a do tego wycisza powiadomienia.
Google Pixel 4 to naprawdę świetny smartfon, a jeśli producent rozwiązał problem z baterią choć częściowo, to teraz zdecydowanie warto na niego postawić – w promocjach znalazłem go kiedyś za około 2100 złotych, a wersja XL trafiła się za około 2700 złotych. Jeśli ponownie znajdziesz go za taką kasę, to nie ma się co zastanawiać. Przed zakupem warto zapoznać się z naszą recenzją Google Pixel 4.
TEST | Google Pixel 4. Najlepszy aparat w świetnym flagowcu z jedną tragiczną wadą
Ceny Google Pixel 4
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.