Nowy iPad Pro, który zadebiutował w minionym tygodniu został już nie tylko rozebrany, ale również sprawdzony w kwestii wytrzymałości. Okazuje się, że pod tym kątem nie jest źle, ale mogło być zdecydowanie lepiej. Zobaczcie sami.
iPad Pro 2020 zadebiutował w dwóch wersjach – 11-calowej oraz 12.9-calowej. Jedną z nich sprawdzili autorzy kanału EverythingApplePro. Na ich profilu opublikowano bowiem wideo przedstawiające rozbiórkę nowego tabletu. Dzięki niej dowiadujemy się, że konstrukcja nowego iPada Pro jest praktycznie taka sama, jak jego poprzednika z 2018 roku.
Do rozbiórki wybrano model 11-calowy. Na jego pokładzie znalazła się bateria o liczbie 7540 watogodzin. Jest ona połączeniem dwóch ogniw. Co warte zwrócenia uwagi to fakt, że iPad Pro z 2018 roku miał nieco więcej pojemności. Starszy model mógł poszczycić się 7812 watogodzinami. Jedno z ogniw jest też nieco mniejsze od drugiego. Być może redukcja w mocy baterii była wynikiem problemów z uzyskaniem dodatkowego miejsca na nowe moduły aparatu.
https://www.gsmmaniak.pl/1117390/nowy-macbook-air-ipad-pro-podwojny-aparat-data-premiery-ios-13-4/
Model z 2020 roku posiada teraz podwójny aparat. Jeden obiektyw ma 10 Mpix, zaś drugi 12 Mpix. Dodatkowo na wysepce znanej z iPhone’a pojawia się po raz pierwszy skaner LiDAR. To technologia, której używa nawet NASA. Pozwala ona na uzyskanie dokładniejszych wymiarów elementów w otoczeniu, ich odległości od iPada czy wielkości. Doskonałe narzędzie dla fanów AR.
Co najbardziej ciekawe, z rozbiórki dowiadujemy się, że moduł z sensorami i aparatami jest bardziej kompaktowy niż jednostka z potrójnym aparatem, która znalazła się w iPhonie 11 Pro. Pozostałe elementy urządzenia wydają się być właściwie takie same, jak w iPadzie z 2018 roku. Pojawiają się drobne zmiany w łączeniach czy inne numery seryjne komponentów. Na pokładzie znajduje się także procesor Apple A12Z.
Oprócz rozbiórki dowiedzieliśmy się również czy nowy iPad Pro z 2020 roku jest bardziej wytrzymały niż jego poprzednia wersja z 2018 roku. Co się okazuje? Niestety, podobnie jak starszy model, tak i nowszy łatwo ulega wygięciu. Wystarczy włożyć odpowiednią ilość siły i urządzenie można praktycznie złamać w połowie. Przy mniejszym natężeniu uszkodzenie może być nieco mniej spektakularne, ale nie zmienia to faktu, że o tablet znów trzeba będzie dobrze dbać.
Nie warto zatem próbować wyginać czy odpowiedniego mocno testować nowe urządzenie, by przekonać się, czy jest łatwe do zgięcia. Odpowiedź jest prosta – tak, łatwo może ulec uszkodzeniu. Przypomnę jedynie, że iPad Pro z 2018 również zasłynął z tego, że łatwo się wyginał. Przy włożeniu w testach wytrzymałości większej siły – tablet właściwie pękał w połowie. Inna sprawa, że wtedy nawet niektóre iPady po wyjęciu z pudełka były już lekko wygięte.
Teraz wygląda na to, że Apple nieco poprawiło wytrzymałość iPada Pro i po wyjęciu z pudełka nie jest wygięty. A przynajmniej aktualnie nie ma doniesień, że takie sytuacje miały miejsce 😉
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sony Xperia 1 VI niespodziewanie zdradza cenę przed premierą. Fani nie muszą obawiać się podwyżek,…
Huawei MatePad 11.5 PaperMatte Edition to tablet z matowym ekranem eliminującym odblaski. Wiele podobieństw do…
Kiedyś był hitem nad hitami, prawdziwym pogromcą telefonów ze średniej półki. Wydajnością dorównywał ex-flagowcom, a…
Hama wprowadza na rynek nową linię powerbanków Colour, łączących wysoką pojemność akumulatora, atrakcyjny design oraz…
Tablet iPad Air (5 generacji) to mocny zawodnik w świecie Apple. Korzysta bowiem z mocnego…
Jeden z najważniejszych flagowców do zdjęć zdrady kolejne szczegóły. W końcu 1-calowy aparat wraz z…