Redmi Note 8 Pro jest świetnie wyceniony, ale jego aparat szału nie robi (wg DxOMark)

Xiaomi Redmi Note 8 Pro to w zasadzie wzór, jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny w średniej półce, ale nie jest to smartfon idealny. Przykładowo, według testu DxOMark, jego aparat jest przeciętny. Jak widać, w niedrogim smartfonie nie można mieć wszystkiego.

Redmi Note 8 Pro to wybitnie opłacalny smartfon

Xiaomi Redmi Note 8 Pro to jeden z najlepszych smartfonów klasy średniej i mój faworyt w zestawieniu najlepszych modeli za ok. 1000 złotych.

Redmi Note 8 Pro ma kilka mocnych stron: ponadprzeciętną wydajność, sporą ilość pamięci operacyjnej i wewnętrznej, ekran z wąskimi ramkami o dobrej rozdzielczości, pojemny akumulator czy poczwórny aparat główny.

W przypadku tego ostatniego elementu zdaje się, że zaletą jest przede wszystkim ilość obiektywów, gdyż według DxOMark fotograficzne osiągi Redmi Note 8 Pro nie są wybitnie imponujące.

Aparat Redmi Note 8 Pro oceniony przez DxOMark

Aparat Xiaomi Redmi Note 8 Pro został przetestowany przez DxOMark i otrzymał notę łączną 84 punktów. To wynik charakterystyczny dla typowego średniaka, ale nie da się nie zauważyć, że wyżej w rankingu znajdziemy takie modele, jak ASUS ZenFone 5, POCOPHONE F1 czy nawet wyraźnie starszy Xiaomi Mi Note 3, którego test nie został nawet zaktualizowany zgodnie z najnowszymi procedurami.

Do czego przyczepił się DxOMark? Po stronie wad wypisano ograniczoną dynamikę, przeciętną jakość zdjęć z przybliżeniem, artefakty i szumy na niektórych fotkach (głównie na jednolitych kolorach), słabą szczegółowość fotografii wykonanych w pomieszczeniach czy wolny autofocus w trudnych warunkach.

Na szczęście są też zalety. DxOMark pochwalił dobrą ekspozycję w większości warunków, dobre ustawianie ostrości w sprzyjających warunkach czy ładny efekt Bokeh.

Czy aparat Redmi Note 8 Pro jest zły?

Czy można w takim razie powiedzieć, że Xiaomi Redmi Note 8 Pro ma słaby aparat? Nie, po prostu jego możliwości odpowiadają klasie sprzętu.

Kupując smartfon za ok. 1000 złotych trzeba się liczyć z pewnymi kompromisami i nie można zakładać, że dostanie się wszystko, co najlepsze, a już zwłaszcza w kwestii zaplecza fotograficznego.