REKLAMA TP
niedziela, 26 stycznia 2020, Grzegorz Szczypa

Amazfit GTS vs. Polar H10, czyli jak to jest z pulsometrem w tanich smartach?

Dane z aplikacji Amazfit (3)
Dane z aplikacji Amazfit (3)

0 odpowiedzi na “Dane z aplikacji Amazfit (3)”

  1. adik pisze:

    Słabe porównanie.

    Chcąc porównać pomiar nadgarstkowy należy porównać Amazfita z innym zegarkiem z pomiarem tętna z nadgarstka – np. Polar Vantage M, Garmin Vivoactive 3/4.

    Tylko takie porównanie ma sens.

    Tętno z nadgarstka zawsze będzie się różniło od tętna z pasa.
    Piszę to na podstawie własnych obserwacji – Vivoactive 3 (tętno z nadgarstka) vs pas Polar H10.

    • R@ph@el pisze:

      Takowe porównania z pasem HR dla urządzeń mierzących z nadgarstka typu Polar czy Garmin znajdziesz bez problemu choćby na portalach dla biegaczy, więc możesz sobie porównać z wynikami tego testu. Nikt ich za to do tej pory nie robił dla urządzeń tańszych. Tamte testy za to wykazały, że to wcale nie cena decyduje o jakości takiego pomiaru. Polar M430 radzi sobie całkiem dobrze i przewidywalnie, choć ma jakieś błędy w akceptowalnym zakresie i radzi sobie o dziwo lepiej niż droższy Vantage M

    • Grzegorz pisze:

      Słaby komentarz.
      Tętno jest obiektywne i to je chcemy mierzyć, a nie odchylenie pomiędzy dwoma ułomnymi narzędziami. Zawsze porównujesz jakikolwiek pomiar z wzorcowym.

      • Kris Haczinson pisze:

        Grzegorz, to weź pasek jako wyznacznik i kilka ułomnych urządzeń,
        większość ludzi, którzy chcą rekreacyjnie, dla zdrowia poprawiać sport nie kupuje paska, tylko „ułomne” urządzenia na nadgarstek.

        • Grzegorz pisze:

          Będzie więcej takich zestawień – przy okazji testu każdego smartwatcha/banda, jaki do nas trafi, informacja o odchyleniu znajdzie się w recenzji.
          Pytanie ogólne: kupując ciśnieniomierz marki XYZ chciałbyś wiedzieć, jak pracuje względem ciśnieniomierza ABC, czy jednak takiego narzędzia, które daje realny pogląd na wynik badania?

          • Kris Haczinson pisze:

            wiesz każdy ma inne preferencje.
            uzywałem 3 lata paska z garmina i nie wygodne te ściąganie ubieranie a w lecie pod koszulka wyglada to jakby mi cos z piersi wyrastało, a tak mam teraz wszystko na nadgarstku.

            Zatem pytanie jest takie, który z smartwatch-y jest godny polecenia i w miarę dokładny względem paska.

          • Grzegorz pisze:

            Masz racje – sam tylko z okazji testów korzystam z pasa na klatkę, a na co dzień smartwatch.

            Na razie trudno mi się wypowiedzieć w kwestii najlepszego smartwatcha, bo z modeli, które recenzowałem:

            Amazfit Verge Lite,
            Amazfit GTR,
            Amazfit GTS,
            Huawei Watch GT2,
            Huawei Band 4

            sam wybrałem GTSa, ale kierując się mieszanką jego zalet, a nie wyłącznie wynikami pomiarów tętna.

            Pas HR mam dopiero od testu GTSa i tylko na jego temat mogę się wypowiedzieć pod tym względem, poprzednie modele porównywałem z wymienionym w powyższym tekście ciśnieniomierzem i były to pomiary domowe
            .
            W czasie najbliższych miesięcy powstanie jednak top, o którym mówisz – teraz czekam na Kospeta z Face ID, na luty jest szansa na jakiś sprzęt Garmina (choć będę się skupiał na rozwiązaniach ze średniej półki cenowej i raczej z bieżącej oferty).

          • Kris Haczinson pisze:

            super, świetne byłoby takie zestawienie, do tego jakby dodać dokładność GPS i idealne miejsce do sprawdzania zegarków pod tym kątem.

            GTS zakłamuje w przód na kilometrach i krokach. u mnie na testach (5 km) wyszło 170 metrów więcej niż na huaweiband pro 3 i odpalonym na X endomondo.

            A jeśli mowa o GTS to rozczarowuje aplikacja, biedna, nie wysyła do apple health tętna spoczynkowego.
            Bardzo ciekawy wskaźnik w aplikacji, jakim jest PAI też nie działa, musiałem sciągnąć norweską apkę, aby otrzymać dokładną ilość punktów.

            Niby fajny urządzenie, ale tu coś nie działa tam coś przeskoczy i nie policzy:) i tak się zastanawiasz czy nie lepiej przejść na apple wajcha (a tu zgroza bo bateria trzyma dzień) lub samsunga active 2

            Stąd w sumie pytanie o dokładność innych tego typu urządzeń.

            Jak dla mnie to GTS sam się przez apkę nie nadaje – ale to wyłącznie moje subiektywne odczucie, a właśnie i ten dramat jeśli mówimy o analizie snów – tu nie ma tłumaczeń całkowita porażką, nawet względem huaweia.

      • adik pisze:

        Twój komentarz ni jak odnosi się do tego co napisałem wcześniej.

        Test z artykułu nie ma najmniejszego sensu – porównujmy tętno z tego samego „źródła” a następnie sprawdzajmy „ułomności” urządzeń.

        • Grzegorz pisze:

          Bo go nie przeczytałeś, podobnie jak samego artykułu 🙂
          Mnie nie interesuje jak Vivoactiv mierzy puls, tylko na ile wskazania GTS są analogiczne do tego, co pokazuje pas piersiowy, który cieszy się dobrymi opiniami.
          Ot wszystko.

          • Grzegorz pisze:

            To w takim teście każdy zegarek polegnie i nie ma sensu robić tego testu wiedząc doskonale jaki jest wynik. Nie ma zegarka który mierzy tentno lepiej od pasa piersiowego. Dlatego test jest bez sensu.

          • Grzegorz pisze:

            Nie mi decydować, czy każdy zegarek polegnie, nie o to chodzi – wielu ludzi interesuję:
            – jaka jest różnica w pomiarach opaski za 150 zł, zegarka za 500 i takiego za prawie 2 k
            – jakie duże jest odchylenie konkretnego modelu od stanu realnego
            – czy któreś modele są wyraźnie lepsze w pomiarze pulsu od innych.
            Nie miałem zamiaru dyskredytować smartwatchy ani porównywać innych metod pomiaru, a wskazać, jak zachowuje się konkretny model Amazfita.

          • Kris Haczinson pisze:

            dokładnie i to jest w punkt odpowiedź

  2. Runner pisze:

    Autor tekstu niestety kompletnie nie ma pojęcia o czym pisze. Tekst jest równie profesjonalny jak zegarek… Sprawa jest prosta jak drut, albo ktoś swój plan treningowy opiera na strefach tętna albo nie. Jeśli nie opiera, to pomiar tętna jest mu w zasadzie niepotrzebny. Jeśli opiera, to jego dokładność jest kluczowa…

    ,,średnie tętno: wg Polara = 111, wg Amazfit = 104”
    Ta z pozoru niewielka różnica może powodować, że osoba przebywa w innej strefię niż zakłada trening czyli wzasadzie rozwala trening u podstaw…
    Kolejna bzdura, autor poleca niedokładny sprzęt np. gdy:
    ,,nie jesteście osobami, które osiągnęły wysoki poziom wytrenowania”
    a jest dokładnie odwrotnie… Trening, w szczególności bieganie oparte na strefach tętna jest najlepszym rozwiązaniem dla początkujących i średnio zaawansowanych… Trening profesjonalistów opiera się na innych zasadach…

    Poza tym sama metodologia, dobór ćwiczeń na potrzeby tekstu to dramat. Tekst nie ma żadnej wartości i wprowadza amatorów w błąd.

    • 30 minus dla 30 plus pisze:

      Nie zgodzę się z tą – „prostą jak drut” – „metodologią”. Rozumiem, że jeśli piszesz o tym, że trening oparty na strefach tętna jest najlepszym rozwiązaniem dla początkujących twierdzisz, że to dopiero profesjonaliści winni uczyć się techniki wykonywania ćwiczeń? 😉 Na podstawie pracy z osobami, które myślą o schudnięciu i stawiają swoje pierwsze kroki na siłowni mogę powiedzieć, że nie mają wiedzy dotyczącej techniki wykonywania najbardziej podstawowych ćwiczeń, a Ty dla nich o pracy na strefach tętna? Serio? Najlepszym rozwiązaniem dla początkujących jest więc nauka ćwiczeń, nie informacje o pracy nad tętnem.

    • Grzegorz pisze:

      Mimo rzekomej znajomości zasad, na których opiera się trening profesjonalistów, nie masz racji.
      Wg opisu z aplikacji Polara i Amazfita strefy tętna są bardzo zbliżone (w Polar Beat granice strefy wynoszą 92-110, więc masz tę samą strefę, którą Amazfit przekracza o 1 – tak wiem, ten jeden może w przypadku profesjonalnego runnera decydować o medalu bądź nie).
      Sprawa pomiaru tętna jest prosta jak drut i wcale nie zobowiązuje do treningu wg stref tętna.
      Nie wiem dlaczego narzucasz kwestie z treningów biegowych na całą gamę różnorodnych sportów.
      Kwestia metodologii jest oczywista: w trakcie podstawowych ćwiczeń siłowych (MC, PK) dochodzi do gwałtownych zmian tętna, zwłaszcza jeśli wykonujesz je z manewrem Valsalvy – to idealne warunki do prześledzenia tego, co dzieje się z tętnem i jaka jest nasza wydolność. Podobnie szybki orbitrek z obciążeniem – tu już nie masz wahań, tylko progresję.
      Nie siej proszę tak kategorycznych wyroków bez uzasadnienia, bo wprowadzasz czytających w błąd.

  3. Pawel pisze:

    Wszystkich zainteresowanym osobom tematem pomiaru tętna metodami optycznymi i z użyciem dedykowanego pasa piersiowego odsyłam do krótkiego i bardzo zwięzłego opisu na stronie Polara: https://www….technology

  4. Grzegorz pisze:

    Runnerze, nie wiem skąd Twoja pewność że trening oparty na strefie tętna to takie zbawienie, w Polsce musisz mieć problemy ze znalezieniem partnerów do rozmowy w tym temacie (sport to nie tylko biegi i rower).

    Ja nie mówię o indywidualnych wyliczeniach tętna, za które musisz płacić.

    Ty mówisz o jednej z wielu szkół trenerskich, która nie ma monopolu na sport, choć pewnie by chciała – sam bym chętnie zarobił po 100 zł za badanie, do którego wystarczy dedykowane urządzenie – i byłoby miło, gdybyś przyjął to do wiadomości i zauważył inne.

    Ponownie rozmijamy się w sednie – ja porównałem proste działanie dwóch konkretnych narzędzi, Ty z kolei propagujesz strefy tętna. Żebym wspomniał o tym w tekście, jeszcze by to zrozumiał 🙂 Może jeszcze podasz linka do badania, które polecisz?

    Dla ścisłości i dla czytających dopowiem: nie interesują mnie strefy tętna ani trening wg nich, nie polecałem wspomnianych urządzeń do takich treningów, nie mam pojęcia, dlaczego Runner uparł się przeprowadzać „edukację” w tym zakresie.

    Ale wiem jedno – każdy ceni wypowiedzi na temat.

  5. Kris Haczinson pisze:

    Spoko test.

    Wiemy, żle jest źle versus pasek.

    A jakie będzie porównanie versus inne urządzenia mierzące tętno na nadgarstku(garminy apple watche)?

  6. Grzegorz pisze:

    Jak ktoś już w tym wątku wspomniał, wszystko zależy od potrzeb.
    Ludzie, którzy się na czymś znają, niekoniecznie używają najdroższych marek w danej dziedzinie – nawet najlepsi producenci mają mniej i bardziej dopracowane modele.
    Nie promujemy Amazfita, a tylko piszemy o tym, jak się sprawdził w akcji – zresztą to samo spotka też Garmina czy inne smarty z wyższej klasy, proszę o nieco cierpliwości, bo może być ciekawie 🙂

  7. R@ph@el pisze:

    Dzięki wielkie za to porównywanie, bo to ja m.in. prosiłem o ten test. Fajnie wiedzieć że chociaż strefy tętna całkiem nieźle odwzorowuje. Jak będę miał chwilę i dostęp do komputera porównam grafiki i napiszę coś więcej. Pozdrawiam.


reklama