Za sprawą nowego raportu z serwisu Macotakara dowiadujemy się, że pojawiający się w plotkach iPhone SE 2 zostanie nazwany nieco inaczej, aniżeli można by się tego po Apple spodziewać. Nowy budżetowy smartfon giganta z Cupertino, który prawdopodobnie trafi do przyszłorocznego portfolio to iPhone 9.
Historia kontynuacji modelu SE zdaje się nie mieć końca. Wprowadzony w marciu 2016 roku sprzęt służy do dziś wielu użytkownikom. Sam przez dobre pół roku używałem wspomnianego sprzętu jako swojego daily drivera i bardzo chwaliłem sobie jego pracę. Nie o moich wrażeniach będziemy jednak rozmawiać. Smartfon spełniał oczekiwania wielu klientów i był zwyczajnie tani. Przynajmniej na standardy Apple. Nic więc dziwnego w tym, że rynek oczekiwał kontynuacji tegoż modelu. Pojawiły się więc pierwsze plotki…
Co miesiąc, tydzień, czasami częściej, w sieci gościły mniej lub bardziej przewrotne doniesienia, przewidywania tudzież koncepty dotyczące iPhone’a SE 2. Następnie mogliśmy przeczytać o permanentnym uśmierceniu idei budżetowego smartfona Apple. Po kilku miesiącach ciszy, w internecie pojawiły się kolejne doniesienia o szansach na powstanie długo wyczekiwanej kontynuacji. Od kilku dni mówimy o niej w kategorii pewnika. Czy słusznie, pokaże czas. Warto jednak odnotować, że jeśli smartfon faktycznie zagości na rynku, nie będzie określony dopiskiem SE. Firma przyjmie nieco inne nazewnictwo.
iPhone 9, właśnie tak może zostać nazwany następca modelu SE. Co ciekawe, wiemy już o nim całkiem sporo. Zakładając, że nieoficjalne informacje potwierdzą się, „dziewiątka” otrzyma 4,7-calowy ekran LCD, czytnik linii papilarnych Touch ID oraz procesor Apple A13 Bionic. W tym miejscu dowiadujemy się o istotnej kwestii tyczącej się konstrukcji. Otóż front nie będzie nacechowany aktualnym bezramkowym wzornictwem. Możemy spodziewać się czegoś na kształt powierzchowności iPhone’a 8. iPhone 9 ma być jednak o niego sporo tańszy, gdyż wygląda na to, że zostanie wyceniony na 399 dolarów, czyli o 50 dolarów mniej niż „ósemka”.
Sprzęt wystąpi w dwóch wersjach z pamięcią 64 GB oraz 128 GB, oraz w trzech wersjach kolorystycznych — Space Gray, Silver oraz Red. Znajdziemy w nim pojedynczy aparat, który, jak sądzę, będzie bazował na pojedynczym module z iPhone’a XR. Na potwierdzenie informacji musimy niestety zaczekać do przyszłego roku.
https://www.gsmmaniak.pl/1075402/iphone-2021-bez-portu-lightning/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Orange w maju ma prezenty dla klientów abonamentowych i na kartę. Skorzystają więc w zasadzie…
Amazfit Helio Ring to bezpośredni konkurent Samsunga Galaxy Ring. Smartring zaraz debiutuje w USA, a…
Chcesz kupić najlepszy smartwatch, mając do wydania tylko 300 złotych? Honor Watch GS Pro to…
Samsung Galaxy S20 FE był moim ulubionym Samsungiem w historii. Producent wyszedł naprzeciwko oczekiwaniom i…
Czy telefon za 6 tysięcy złotych powinien być niezawodny? Jeszcze jak! iPhone ma jednak ostatnio…
Majówkowy szał promocji trwa w najlepsze! Tym razem okazji doczekały się dwa świetne średniaki. Zarówno…