W sieci opublikowano patent przedstawiający pomysł Samsunga na ekstremalnie zakrzywione wyświetlacze, rozciągające się aż na boczne krawędzie konstrukcji smartfonów. Technologia ta wyeliminuje przyciski głośności i włącznik, a już niebawem może się znaleźć w smartfonie Galaxy.
Wyświetlacze z zakrzywionymi krawędziami to znak dzisiejszych smartfonów z górnej półki, albowiem tylko najdrożsi mobilni gracze mogą sobie pozwolić na ekstrawaganckie panele z zagiętym szkłem. Powód jest prosty – technologia produkcji zakrzywionych ekranów jest znacznie droższa i wymaga nieco innego złożenia obudowy, niż w przypadku płaskiej matrycy.
Jednym z czołowych producentów stawiających na zagięte wyświetlacze jest Samsung, który wypromował je dzięki edycjom Edge swoich smartfonów. Koreańczycy wciąż stosują matryce tego typu, ale mają w tej gałęzi poważnych konkurentów, albowiem chińscy rywale dostrzegli ogromny potencjał w rozwoju łukowatych paneli.
Zakrzywione ekrany OLED znajdziemy już w wielu flagowcach pochodzących z Chin – stamtąd też pochodzi najnowsza moda na ekstremalnie zagięte ekrany, nazywane roboczo jako „wodospadowe wyświetlacze”. Opierają się one na naciągnięciu matrycy dotykowej aż na boki obudowy, co rodzi konieczność pozbycia się przycisków głośności i włącznika.
W praktyce „Waterfall Display” znajdziemy na przykład w Huawei Mate 30 Pro i Vivo NEX 3, ale żadnego z tych smartfonów nie możemy bezproblemowo kupić w polskich sklepach, dlatego maniacy zainteresowani tym rozwiązaniem muszą poczekać na oferty konkurentów – za kilka miesięcy swoją propozycję może przedstawić Samsung.
O wodospadowych wyświetlaczach Koreańczycy pomyśleli już w połowie 2017 roku, ponieważ to z tego okresu pochodzi niniejszy patent – zaakceptowano go jednak dopiero niedawno, w połowie listopada. Samsung ma więc otwartą drogę do projektowania telefonu tego typu i przedstawienia go już w przyszłym roku.
Szkice patentowe przedstawiają kanciasty smartfon z ekstremalnie zagiętym wyświetlaczem, którego krzywizna dochodzi do 90º i zajmuje niemal całą boczną przestrzeń obudowy – standardowe przyciski zostaną zastąpione dotykowymi płytkami reagującymi na nacisk i odpowiadającymi wibracjami, tak aby wytworzyć wrażenie korzystania z prawdziwych, fizycznych klawiszy.
Portal źródłowy zaznacza, iż Samsung może dostosować przyznany patent do rynkowych potrzeb, co oznacza na przykład zastosowanie w ekranie dziurki na aparat do autoportretów i zintegrowanie z matrycą czytnika linii papilarnych. Wodospadowy ekran prawie na pewno nie trafi do flagowców z serii Galaxy S11, ale kto wie, być może ujrzymy go w Note 11?
https://www.gsmmaniak.pl/1072082/oneplus-7t-pro-vs-samsung-galaxy-note-10-plus-speed-test/
Źródło: LetsGoDigital
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Nothing nie zwlekał z wprowadzaniem stabilnego Androida 15 do swoich smartfonów. Oczekuje się takiego samego…
Rozpędzony fintech Revolut wprowadza do swojej oferty kolejne nowości. Tym razem zaoferuje własne usługi telekomunikacyjne.…
Motorola Edge 60 Fusion jest już u mnie na testach wystarczająco długo, bym mógł podzielić…
Ogromny atak hakerski przeprowadzono dzisiaj na rządową aplikację mObywatel. Polacy stracili dostęp do kluczowych e-usług.…
Majowa aktualizacja dla serii Samsung Galaxy S25 nie przyniesie zapowiadanych nowości. Zamiast usprawnień aparatu i…
To już ostateczne i oficjalne - OnePlus 13T nie trafi do sprzedaży w Polsce. Poza…