Myślicie, że ceny smartfonów są przesadzone, a już zwłaszcza w Polsce? Cieszcie się, że nie mieszkacie w Indiach. Hindusi mają obecnie wielki problem z cenami Redmi K20 i Redmi K20 Pro (czyli Xiaomi Mi 9T i Xiaomi Mi 9T Pro), a już zwłaszcza z podstawowym modelem, który w przeliczeniu na naszą walutę kosztuje… 1200 złotych.
Coraz częściej narzekamy na wysokie ceny smartfonów i czasami mamy rację, gdyż część producentów rzeczywiście przesadza z wyceną swoich urządzeń, zwłaszcza z najwyższej półki. Zdarza nam się też cierpieć na niekorzystną wycenę w porównaniu do innych rynków, a już zwłaszcza zachodnioeuropejskich.
Zdaje się, że chyba i tak nie mamy na co narzekać, choćby w porównaniu do takich mieszkańców Indii, którzy strasznie narzekają na ceny serii Redmi K20 od Xiaomi.
Redmi wprowadziło ostatnio do Indii Redmi K20 i Redmi K20 Pro, których ceny w tym kraju zaczynają się od odpowiednio 21999 i 27999 rupii, co daje nam 1200 i 1540 złotych. Przypominam, że ten pierwszy model pojawił się u nas jako Xiaomi Mi 9T za 1599 złotych, zaś drugi powinien pojawić się po wakacjach jako Xiaomi Mi 9T Pro za ok. 2000 złotych.
Z naszej perspektywy indyjskie ceny Redmi K20 i Redmi K20 Pro są rewelacyjne. Tymczasem tamtejsi maniacy twierdzą, że jest… drogo:
Cała draka wynika stąd, że rok temu Xiaomi POCOPHONE F1 debiutował w Indiach za 20999 rupii, a przecież miał na pokładzie najnowszego i najmocniejszego w tamtej chwili Snapdragona 845.
Hindusi nie kupują tego, że Redmi K20 pod względem wydajności przegrywa niewiele (głównie pod kątem GPU), a za to ma znacznie lepszy ekran AMOLED bez wielkiego wcięcia, szerokokątny aparat, jaśniejszy obiektyw w oczku głównym, teleobiektyw zamiast sensora do wykrywania głębi czy obudowę z bardziej szlachetnych materiałów.
Jak widać Azjaci stawiają moce obliczeniowe ponad wszystko. Nie mówcie mi tylko, że tego nie znacie ? Na polskich blogach też pojawia się mnóstwo komentarzy zachwalających wydajność jednych sprzętów i krytykujących moce obliczeniowe w drugich. O procesorach w smartfonach sporo się mówi i nie brakuje sytuacji, gdy stanowią one główny powód zakupu lub odrzucenia danego modelu.
Mimo wszystko czasami przyda się odrobina rozwagi i rozsądnego myślenia – smartfon to nie tylko SoC.
Chińczycy nie mogli pominąć całej sprawy milczeniem i postanowili wyjaśnić, dlaczego Redmi K20 kosztuje w Indiach właśnie tyle. Producent twierdzi, że zastosowany Snapdragon 730 tani nie jest, podobnie jak panel AMOLED czy czytnik w ekranie. Do tego zrezygnowano z nadmiernej ilości reklam, co obniża zarobek firmy.
Argumenty te do mnie trafiają. A do Was?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Firma MEIZU fanom smartfonów jest doskonale znana. Jakiś czas temu zapowiedziano jednak zakończenie przygody chińskiego…
OnePlus 11 otrzymał w Polsce nową, pokaźną aktualizację oprogramowania. Dzięki niemu ten telefon stał się…
Startują nowe rabaty na stacjach paliw. Tym razem ze zniżek skorzystamy na stacjach paliw sieci…
Wiadomości Google niedługo pozwolą nam na coś, na co długo już czekaliśmy. Chodzi o edycję…
Samsung Galaxy S25 Ultra w ciemno jest pretendentem do tytułu najlepszego fotosmartfona przyszłego roku. Niepokojący…
6100 mAh w smartfonie, który jest prawie flagowcem. To brzmi bardzo dumnie i OnePlus 13R…