Apple opatentowało innowacyjną wersję Apple Watcha, który będzie wyposażony w niezwykle ciekawy aparat, umieszczony na elastycznej taśmie. Pomysł jest genialny w swojej prostocie i może się udać, dlatego przyjrzyjmy się bliżej nowej koncepcji koncernu z Cupertino.
Rynek inteligentnych zegarków dopiero raczkuje, ponieważ miniaturyzacja technologii nie osiągnęła jeszcze zadowalającego dla tego typu urządzeń poziomu. Pomimo tego z roku na rok smartwatche i opaski sportowe oferują więcej – ciekawsze technologie, pojemniejsze baterie oraz lepiej zagospodarowane ekrany.
Jednym z pionierów segmentu wearables jest Apple, które według ostatnich statystyk bije konkurentów na głowę i notuje wzrost sprzedaży czwartego pokolenia zegarków Apple Watch. Aby utrzymać rosnące słupki, korporacja z Cupertino może zdecydować się na eksperymenty.
Ekipa Tima Cooka opatentowała właśnie smartwatcha z aparatem, który – uwaga – nie znalazł się na żadnej ze stron korpusu, ale na elastycznej taśmie wysuwanej spod niego. Klient może wysunąć obiektyw w każdej chwili i ustawić go w dowolnej pozycji, nie potrzebując przy tym wyginać nadgarstka oraz wykonywać nim dziwnych ruchów.
Pomysł jest o tyle nietuzinkowy, ponieważ producent przygotował dla niego kilka scenariuszy użytkowania, wziętych wprost z codziennego życia. Na samym początku zastanawiano się, jak skonstruować zegarek, który mógłby fotografować obiekty z każdej pozycji i jednocześnie umożliwiać podgląd zdjęcia na ekranie.
W przypadku konkurencyjnych czasomierzy, w których kamerka jest umieszczona na korpusie, nie było to wykonalne. Marka postanowiła zatem nie ingerować w obudowę Apple Watcha i spojrzała na problem z szerszej perspektywy. Według mnie był to bardzo dobry ruch.
Apple pomyślało o osobach, które wpadną na pomysł wideorozmawiania za pomocą zegarka. Elastyczna taśma wprawdzie nie ułatwia tego zadania, ale co gdyby udało się utrzymać ją w sztywnej pozycji?
Jako materiał paska z aparatem producent wskazał ciągliwy rdzeń z metalu oraz użycie cieczy magnetoreologicznej, która pod wpływem silnego pola magnetycznego potrafi zmieniać swoją lepkość. Innym rozwiązaniem tego kłopotu może być także odwracalne połączenie korpusu i obiektywu, czyli „przypinanie” aparatu w razie potrzeby.
Producent wymyślił także kilka sposobów robienia zdjęć, spośród których warto wymienić naciśnięcie spustu migawki poprzez uszczypnięcie paska z aparatem, wydanie komendy głosowej oraz stuknięcie w ekran zegarka.
Ponadto Apple zastanawiało się nad umieszczeniem dwóch aparatów na przeciwnych końcach rozciągliwego paska, co pozwoliłoby używać obu kamer jednocześnie i nagrywać wideo w 360º.
Inicjatywa wciąż pozostaje otwarta, a wszystko po to, aby jak to podkreśla Apple, uniezależnić zegarki Apple Watch od noszenia przy sobie iPhone’a. Trudno się z tym nie zgodzić, ponieważ funkcje dzisiejszych smartwatchów są mocno ograniczone, jeżeli nie ma przy nich zintegrowanego z nimi telefonu.
https://www.gsmmaniak.pl/1020628/smartwatch-koniec-apple-watch-konkurencja-sprzedaz-wyniki/
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
W sieci pojawił się kolejny pretendent do tytułu najlepszego smartfona do 1500 złotych. Motorola Moto…
Motorola Edge 50 Pro potrzebowała raptem 3 tygodni, by stanieć do znacznie bardziej rozsądnej ceny.…
Rynek tanich telefonów do 1000 złotych jest coraz ciekawszy. TCL 50 XL 5G jest jeszcze…
HTC niegdyś był królem Androida, dlatego szkoda patrzeć na jego dzisiejszą sytuację. Powrót na tarczy,…
Najlepszy telefon do 1000 zł? Pod rozważania z pewnością trzeba wziąć realme 11 Pro. Posiada…
Jak bardzo zagrożeni jesteśmy w sieci? W 2023 roku prawie 5,5 miliona Polaków kliknęło w…