Z dniem 1 stycznia 2022 roku uzależnienie od gier trafi na listę chorób WHO. Zaburzenie grania, bo tak nazwano schorzenie, to między innymi ograniczona kontrola nad grami oraz nadawanie grom priorytetu. Przedstawiciele branży growej wyrażają głęboki sprzeciw.
O wpisaniu zaburzenia grania na listę chorób Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) mówiło się już rok temu, jednak dopiero dziś odniesiono się do sprawy w sposób formalny. Zmiana wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2022 roku, jednak organizacje związane z branżą mocno się temu przeciwstawiają. Czy słusznie?
Zaburzenia grania uznane za Chorobę
Już, kiedy byłem nastolatkiem, czyli przeszło dwie dekady wstecz, mówiło się o negatywnym wpływie gier na psychikę. Dotyczyło to w dużej mierze nieukształtowanej psychiki młodego człowieka, jednak i starsze wiekiem osoby mogły „łapać się” na rzeczone zaburzenie.
Mimo wielu badań, ankiet i obserwacji przez ostatnie dwadzieścia lat w kwestii oficjalnego uznania problemu uzależnienia od gier i zaburzeń grania nie zmieniło się za wiele. Mądre głowy oceniają, analizują i badają wspomniane kwestie, ale wynika z tego niewiele. Poprawka — nie wynikało, gdyż mniej więcej rok temu zaczęto mówić o tym, że tak zwane zaburzenia grania mają trafić na listę chorób WHO.
Dziś, sprawa została oficjalnie wyjaśniona i WHO zapowiedziało, iż zaburzenia grania trafią na listę z klasyfikacją chorób ICD–11. Czym charakteryzuje się „problem”?
Osoby dotknięte zaburzeniem nie potrafią kontrolować czasu spędzonego na graniu, uważają wirtualną rozrywkę za priorytet dnia codziennego, a co najważniejsze — fokusowanie się na grach odrealnia i powoduje negatywne konsekwencje w życiu prywatnym, na które chory nie zwraca uwagi.
Co ważne zaburzenia grania nie dotyczą wyłącznie konsolowców i PC-towców. Sprawa związana jest z szeroko pojętą branżą gier, a co za tym idzie, mówimy także o graczach mobilnych. Choć daleko mi do podejrzewania u siebie jakiegokolwiek uzależnienia w kwestii gier, zdarzały mi się wielogodzinne sesje przed smartfonem, których przerywanie powodowało u mnie dyskomfort, a nawet frustrację.
Ile najdłużej trwała wasza sesja growa na smartfonie?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.