Nokia dała pstryczka w nos borykającego się z aferą Huawei. Zastanówmy się jednak, kto najwięcej straci na problemach z Google i dlaczego będą to użytkownicy.
Jeśli na wpadce innego producenta można coś ugrać, to trzeba to zrobić – w biznesie nie ma miejsca na sentymenty. Takie właśnie podejście wybrała Nokia, która na swoim profilu w serwisie Facebook opublikowała małego „prztyczka w nos” w stronę Huawei.
Jak można było oczekiwać, internet aż huczy o rozbracie (miejmy nadzieję, że chwilowym) Huawei i Google. Nietrudno przewidzieć, że uderzy to w rosnące ostatnio słupki sprzedaży, ale pozostali producenci nie omieszkają na tym skorzystać. O przytyk do problemów chińskiego giganta dzisiaj Nokia, publikując taką oto infografikę.
Nokia próbuje wykorzystać siłę marki z przeszłości, kiedy to była synonimem niezawodności. Obecnie jednak nie mogą porównać się nie tylko do Huawei, ale też do kilku kolejnych producentów – mam tutaj oczywiście na myśli sprzedaż, bo ich smartfonom niewiele można zarzucić. Z drugiej strony, brak topowego modelu ze Snapdragonem 855 można potraktować jako poważny brak w ofercie.
Fiński producent podkreśla długie wsparcie aktualizacyjne i dostęp do pełnej gamy usług Google, ale przecież to samo można powiedzieć o całkiem sporym gronie producentów. Trzeba jednak przyznać, że jeżeli chodzi o szybkość w dostępie do nowych wersji Androida, to Nokia jest bez dwóch zdań jedną z najszybszych.
Wydaje mi się, że akurat niekoniecznie Nokia. Firmy mają nieco inną filozofię projektowania i wyposażania swoich smartfonów. Finowie stawiają na promowanie czystej wersji Androida i długich aktualizacji (pomijając dość niszową Nokię 9 PureView), a Huawei pokazuje raczej multimedialne kombajny z wybitnymi aparatami i sporymi bateriami. Rynek jednak jest znacznie szerszy.
https://www.gsmmaniak.pl/1005420/huawei-bez-aplikacji-google-android/
Nie będzie chyba przesadą jeśli napiszę, że w siedzibach Samsung’a, Apple i Xiaomi sufity są dziurawione korkami od szampana – i to raczej od najdroższych szampanów. Cała trójka została w tyle za Huawei w kwestii wzrostu sprzedaży, a afera skieruje użytkowników szukających nowego smartfona do innych drzwi – zwykle prowadzących do któregoś z powyższych producentów. Kto na tym nie zyska? Na pewno użytkownicy, bo to, czego potrzebujemy, to jak największy wybór.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jedynym powodem, dla którego jeszcze nie kupiłeś sobie Nothing Phone 2a, jest kolor? Nowy wariant…
Infinix NOTE 40 Pro to jeden z najlepszych telefonów do 1500 złotych. W tym popularnym…
Zdetronizowany król telefonów z Androidem powraca. Na horyzoncie pojawił się HTC U24 Pro: nowy telefon…
HUAWEI Watch 4 Pro Space Exploration Edition niebawem trafi do Europy! Limitowana edycja jednego z…
Sony Xperia 10 VI zdradza kolejne szczegóły specyfikacji przed premierą. Termin prezentacji smartfona ujrzał już…
OnePlus 11 to znakomity smartfon, dlatego sam go wybrałem. Teraz i Ty możesz go kupić,…