Alcatel zaprezentował dzisiaj tani smartfon z wyświetlaczem o proporcjach 18:9, z całkiem wydajnym układem SoC dla smartfonów z niższego segmentu, jak również z podwójnym aparatem na tylnym panelu. I gdyby nie jeden szkopuł, to mielibyśmy hit sprzedażowy w cenie do 180 dolarów.
Zadebiutował dzisiaj Alcatel 7, a zatem smartfon wyposażony w duży wyświetlacz o standardowych (jak na te czasy) proporcjach, układ SoC MediaTek helio P23, podwójny aparat na tylnym panelu, jak również jedna z nowszych kompilacji systemu. Smartfon jest na ten moment na wyłączność amerykańskiego operatora MetroPCS i został wyceniony na 180 dolarów, co po przeliczeniu daje nam około 676 złotych. I choć wstępna charakterystyka sprawia, że model ten jest idealnym materiałem na hit sprzedażowy, to jednak ma jedną i w zasadzie niewybaczalną wadę, która sprawia, że na rynku jest wiele bardziej interesujących propozycji w tym przedziale cenowym.
Jak można zaoferować konsumentowi w 2018 roku smartfon z raptem 2Gb pamięci RAM i połączyć go z całkiem sensownym układem SoC? Na to pytanie odpowiedź zna zapewne tylko osoba odpowiedzialna w firmie TCL za model Alcatel 7.
Papierowa specyfikacja techniczna Alcatel 7 wygląda fajnie do momentu, aż nie dojdziemy do ilości pamięci operacyjnej RAM, która współpracuje z 8-rdzeniowym procesorem o niezłej częstotliwości taktowania.
Wspomniany procesor wchodzi w skład układu SoC MediaTek helio P23, a zatem chipsetu przejściowego – pomiędzy helio P20 a wydajniejszym helio P25, choć w przypadku tego drzemiącego w Alcatel 7 jest nowsza grafika. W praktyce nie ma jednak większego znaczenia, jaki SoC drzemie w Waszym urządzeniu, gdyż oferują zbliżoną wydajność.
MediaTek helio P23 to:
- osiem rdzeni ARM Cortex-A53 o obniżonym taktowaniu 2.0GHz
- 16-nanometrowy proces technologiczny FinFET
- chip graficzny ARM Mali-G71MP2
- wsparcie dla pamięci RAM typu LPDDR4X
SoC, jak już wspomniałem, współpracuje z raptem 2GB pamięci RAM, co nie wygląda zbyt dobrze nie tylko na papierze. To połączenie nie zapewni Wam odpowiednio wysokiej kultury pracy, tym bardziej że smartfon pracuje nie w oparciu o system Android Oreo (Go edition), a zmodyfikowanego Androida 8.1 Oreo. Mogą zatem zdarzyć się spowolnienia czy też przestoje, nawet podczas poruszania się po interfejsie, a do tego czas wczytywania aplikacji i wywoływania ich z pamięci podręcznej, będzie znacznie wydłużony. I w zasadzie na tym mógłbym skończyć ten tekst, ale przecież nie poznaliście jeszcze pozostałej części specyfikacji tego urządzenia.
Ładnie wyglądająca obudowa, sensowna pojemność akumulatora, optymalny rozmiar ekran o odpowiedniej rozdzielczości, czy też dwa aparaty na tylnej ścianie, to niewątpliwie zalety smartfona Alcatel 7.
Alcatel postawił w modelu Alcatel 7 na wyświetlacz charakteryzuje się proporcjami ekranu 18:9,a zatem jest wyraźnie dłuższy i węższy od coraz rzadziej stosowanego 16:9. To akurat dobra informacja, gdyż znacznie bardziej komfortowo przegląda się na takim ekranie treści, a także ogląda filmy. Przyjemniejsza jest także praca z dwoma aplikacjami na podzielonym ekranie.
Ekran IPS charakteryzuje się rozdzielczością Full HD+ (2160 x 1080 pikseli) i ma przekątną sześć cali, co przy takich parametrach daje nam nieco ponad 402 piksele na cal – wyświetlane treści są zatem odpowiednio ostre, a pojedyncze piksele niewidoczne. Z technicznych rzeczy warto jeszcze wspomnieć o zabezpieczeniu ekranu szkłem 2.5D firmy Dragontrail.
Akumulator charakteryzuje się pojemnością 4000 mAh, a to oznacza, że teoretycznie smartfon powinien spokojnie wytrzymać ponad jeden dzień pracy na pojedynczym cyklu ładowania.
Na wszelkiego rodzaju dane zarezerwowano 32 GB wbudowanej pamięci. Producent oferuje także możliwość dalszej rozbudowy poprzez wykorzystanie karty microSD o maksymalnej pojemności do 128GB.
W myśl obowiązujących trendów producent postawił nazestaw dwóch obiektywów na tylnym panelu. Aparat główny ma 12MP, a kamera dodatkowa charakteryzuje się dwoma milionami pikseli.Ten zestaw ma służyć do wykonywania fotografii z rozmytym tłem. Pod modułami aparatów umieszczono czujnik biometryczny.
A teraz kilka ciekawszych propozycji w przedziale cenowym do 700 złotych, które można kupić na polskim rynku, jak również na zagranicznych serwisach aukcyjnych, gdzie ceny są przeważnie niższe — o ile nie zapłacicie podatku VAT.. 🙂
TEST | Xiaomi Redmi 5 Plus. Czy warto kupić niedrogiego Xiaomi z wąskimi ramkami?
Niekwestionowanym liderem (choć nieco przekraczającym budżet) w tej kategorii cenowej jest oczywiście Xiaomi Redmi 5 Plus, a zatem smartfon, którego testował dla Was Damian.
Mocną stroną Redmi 5 Plus jest bateria, która daje nam możliwość nieskrępowanego korzystania z telefonu przez cały pełny dzień i pozwala przy tym spokojnie zasnąć, bo energii starczy jeszcze na jutro. Brakuje tylko możliwości szybkiego uzupełnienia energii.
Warto również pochylić się nad Wiko View Max, bo choć ma procesor z mniejszą ilością rdzeni, to ma jednak więcej pamięci RAM, a do tego niższa rozdzielczość ekranu, co akurat w tym przypadku wpłynie pozytywnie na kulturę pracy.
źródło: Alcatel via phonearena
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
