OnePlus 6 nie pojawi się raczej wcześniej niż za pół roku, jednak już teraz w sieci pojawiają się pomysły na to, jak mogłoby wyglądać to urządzenie. Zobaczcie jeden z konceptów.
OnePlus 5T ledwo pojawił się na rynku, a już w sieci pojawiają się pomysły, idee oraz inne rzeczy związane z jego następcą. Podejrzewam, że tak jak wspomniałem wyżej, modelu OnePlus 6 nie zobaczymy co najmniej do połowy przyszłego roku, jednak nie powinno to przeszkodzić projektantom w tworzeniu konceptów. Za najnowszy z nich odpowiedzialny jest dobrze znany Wam kanał na YouTube – Concept Creator. Po obejrzeniu tego materiału mogę powiedzieć, że chciałbym, aby tak wyglądał OnePlus 6. Szczególnie pod kątem zmiany związanej z aparatami na tylnej obudowie.
Pamiętajcie, że sam koncept nie ma nic wspólnego z tym, jak może wyglądać OnePlus 6. Od razu widać jednak, iż autor chciałby, aby chiński producent kontynuował trend związany z implementacją ekranu 18:9 – tym razem wyświetlacz ponownie zajmuje niemalże cały panel. Przyciski do głośności w OnePlus 6 zostały umieszczone po lewej stronie, podobnie jak specjalny suwak pozwalający wyciszać smartfona. Tym razem klawisz power znajdujący się po drugiej stronie miałby posiadać w sobie zintegrowany czytnik linii papilarnych. Sam uważam, że to gorsze miejsce w porównaniu do umiejscowienia skanera na tylnej obudowie urządzenia.
Na samym dole konceptu OnePlus 6 widać dwa otwory na głośnik, gniazdo słuchawkowe 3,5 milimetra jack oraz portu USB typu C. Sam pomysł nie mówi zbyt wiele o specyfikacji, jednak spodziewałbym się ekranu AMOLED w rozdzielczości większej niż full HD, ulepszonego procesora Qualcomm Snapdragon oraz ogromnej ilości pamięci RAM – jak zwykle.
To, co podoba mi się jednak bardziej niż w modelu 5T, to umiejscowienie aparatów na tyle smartfona – osobiście wolę, jak oczka są pod sobą, a nie poziomo. Wygląda to moim zdaniem lepiej.
Nie sądzę jednak, aby OnePlus 6 posiadał ogromne zmiany względem modelu 5T. Chińczycy zapewne skupią się jedynie na poprawie niektórych funkcji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
