Microsoft od początku istnienia w roli producenta smartfonów nie wychylił się poza półkę telefonów budżetowych. Nie powinno to jednak zniechęcać potencjalnych nabywców – większość modeli stanowią urządzenia o niezłym stosunku ceny do możliwości. Czy to samo można powiedzieć o największej i najnowszej Lumii 640 XL? Zapraszam do lektury maniaKalnej recenzji.
Specyfikacja Microsoft Lumia 640 XL
Dane podstawowe | |
Wymiary | 158 x 82 x 9.0 mm |
Waga | 171 g |
Obudowa | klasyczna (zdejmowana osłona baterii) |
Standard sim | Micro-sim |
Data premiery | 2015 |
Ekran | |
Typ | IPS 5.7'', rozdzielczość 1280x720, 258 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Qualcomm Snapdragon 400 |
Procesor | 1.2 GHz, 4 rdzenie (ARM Cortex-A7) |
GPU | Adreno 305 |
RAM | 1 GB |
Bateria | 3000 mAh |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 128GB |
Porty | USB (microUSB) |
Pamięć użytkowa | 8 GB |
System operacyjny | |
Wersja | Windows Phone 8.1 |
Łączność | |
Transmisja danych | LTE 150 Mb/s |
WIFI | 802.11 b/g/n, Miracast |
GPS | A-GPS |
Bluetooth | 4.0 z A2DP |
NFC | Tak |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 13 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s, lampa błyskowa |
Dodatkowy | 5 MP, wideo FullHD (1920x1080), 30 kl/s |
Skrótem, czyli wideorecenzja Microsoft Lumia 640 XL
OBUDOWA
Lumia 640 XL tak, jak powinno to wynikać z nazwy, wygląda bardzo podobnie do zwykłej 640-tki, z tym że jest o rozmiar większa. Stylistyka jest niemal identyczna, podobnie jak kolorystyka i proporcje. Mamy tu więc do czynienia z obudową wykonaną z tworzywa sztucznego, dostępną w trzech matowych kolorach (niebieski, pomarańczowy i czarny) oraz jednym błyszczącym (biały). Z przodu znajdziemy jedynie ciemną taflę szkła Gorilla Glass 3 z otworem na głośniczek do rozmów i małym logo Microsoftu. Tył to głównie mocno wyeksponowany obiektyw aparatu, kolejne (większe) logo, dioda LED i głośnik. Urządzenie jest skonstruowane w sposób charakterystyczny dla serii Lumia – tył obudowy (zdejmowany) stanowi jednocześnie boki smartfona.
Kształt obudowy jest zaokrąglony, a boczne krawędzie są wyraźnie zaznaczone, co ładnie wygląda i dobrze wpływa na komfort użytkowania. 5,7-calowa przekątna ekranu siłą rzeczy wymusza spore gabaryty, a dodatkowo Microsoft nie był specjalnie oszczędny jeśli chodzi o ilość miejsca wokół ekranu. W efekcie telefon jest duży i do czasu kiedy się przyzwyczaimy do jego kształtów, może być nieco niewygodny w użytkowaniu. Patrząc na to z innej strony, jest i tak dużo lepiej, niż w przypadku modelu 1320, który był jeszcze większy a przy tym cięższy. Warto pochwalić przy tej okazji przemyślane wyważenie 640 XL, które sprawia, że urządzenie wydaje się być znacznie lżejsze, niż jest w rzeczywistości (171 g).
Do naszej redaKcji trafił model w kolorze pomarańczowym (wykończenie matowe). Jest to chyba najbardziej krzykliwa wersja i trzeba przyznać, że rzeczywiście wygląda bardzo ekstrawagancko. Warto wspomnieć, że tworzywo sztuczne, z którego została wykonana obudowa jest przyjemne w dotyku i wydaje się być odporne na zarysowania.
Jakość wykonania i spasowania elementów obudowy jest bardzo wysoka. Mimo dużej powierzchni bryła telefonu jest sztywna, a podczas uciskania i próby wyginania nie wydaje z siebie żadnych odgłosów. Przyciski są solidnie osadzone na swoich miejscach, ale w naszym egzemplarzu można mieć pewne zastrzeżenia co do ich działania. Każdy z trzech fizycznych klawiszy (jeden Power i jeden podwójny +/-) działa z innym skokiem, z czego dolny przycisk multimedialny jest tak sztywny, że czasami nawet ciężko wyczuć czy udało nam się go wcisnąć, czy nie. Nie miałem styczności z innym egzemplarzem dużej 640-tki, więc nie jestem w stanie powiedzieć czy jest to problem wszystkich urządzeń czy tylko testowego sampla.
Microsoft tradycyjnie wyposażył Lumię w złącze micro USB i wejście słuchawkowe 3,5 mm. Gniazda znajdują się na przeciwległych krawędziach obudowy – górnej i dolnej, a więc nie ma możliwości żeby ze sobą kolidowały. Głośnik zewnętrzny został ulokowany tuż obok obiektywu aparatu, na tylnej ścianie urządzenia.
EKRAN
Wyświetlacz to jedna z kluczowych zalet testowanego telefonu. Zamontowano tutaj 5,7-calowy panel IPS o rozdzielczości HD (1280 x 720 pikseli). Choć zagęszczenie pikseli na poziomie 259/cal może budzić pewne wątpliwości to z pełnym przekonaniem uspokajam – nie ma powodu do obaw, szczególnie że jest to właściwie jedyny słabszy punkt tego modelu.
Szczegółowość obrazu jest całkiem dobra, jedynie mocno wyczulone oko będzie odczuwało jakikolwiek dyskomfort i to nie z powodu postrzępionych czcionek ale samego faktu, że jest możliwe dostrzeżenie pojedynczego piksela gołym okiem.
W samych superlatywach można natomiast pisać o kolorystyce i odwzorowaniu barw. Kolory wyświetlane przez ekran dużej 640-tki są mocno nasycone, biel jest czysta a czerń zaskakująco głęboka. Temperatura barw jest raczej neutralna, a jeśli chcielibyśmy dostosować ją do swoich preferencji istnieje taka możliwość dzięki funkcji Profil kolorów w ustawieniach. Kąty widzenia są bardzo szerokie, co możecie zobaczyć sami na poniższej animacji.
Duża pochwała należy się ekranowi także za szerokość skali regulacji jasności. Minimalna moc podświetlenia do jakiej możemy zejść to 4 cd/m2 (co jest wystarczającą wartością aby nie męczyć oczu podczas używania telefonu w całkowitej ciemności). Kiedy przemieścimy suwak na drugi koniec skali, wyświetlacz będzie świecił z mocą 433 cd/m2, co w połączeniu z bardzo skuteczną warstwą antyrefleksyjną zapewnia świetną widoczność nawet w bardzo mocnym słońcu.
Panel dotykowy w codziennym użytkowaniu sprawuje się bez zarzutów. Chyba, że potrzebna Wam będzie obsługa więcej, niż 5 punktów jednocześnie – teoretycznie digitizer powinien radzić sobie z 10 palcami na raz, w praktyce jednak, jeśli ruszamy po ekranie jednocześnie więcej niż pięcioma, czujnik zaczyna się gubić i źle interpretować gesty.
AKUMULATOR
Bateria o pojemności 3000 mAh, która znajduje się pod obudową telefonu okazuje się być idealnym rozwiązaniem dla 640 XL. Spora pojemność w połączeniu ze stosunkowo energooszczędnym procesorem i ekranem o relatywnie niskiej rozdzielczości daje bardzo zadowalające efekty w postaci długiego czasu pracy bez ładowarki. Według naszych testów, wydajność energetyczna testowanej Lumii plasuje się w czołówce obecnie sprzedawanych smartfonów.
W praktyce oznacza to, że użytkując telefon z umiarkowaną intensywnością (jasność około 35%, częste wysyłanie wiadomości, sprawdzanie poczty i przeglądanie sieci za pomocą Wi-Fi) możemy oczekiwać około 1,5 dnia bez ładowania. Oczywiście długość tego czasu jest zależna od bardzo wielu czynników dlatego ciężko oszacować jakąkolwiek uniwersalną wartość jednak w większości scenariuszy nie powinniśmy mieć żadnego problemu z dotrwaniem na jednym ładowaniu od rana do wieczora.
Chcąc cieszyć się długim czasem pracy naszej Lumii powinniśmy rozważyć wyłączenie funkcji Glance Screen. Ze względu na technologię wykonania wyświetlacza, może ona wpływać negatywnie na osiągi w tej materii. Widać to szczególnie po nocy z telefonem położonym na półce i włączoną tą funkcją – przez 7/8 godzin potrafi uciec nawet kilka procent.
Wszystkie pomiary zarejestrowaliśmy przy luminacji sprowadzonej do poziomu 120 cd/m2. Ładowanie baterii do pełna trwa nieco ponad trzy godziny. Sprzęt można zasilać także poprzez kabel USB podłączony do komputera, jednak trwa to zauważalnie dłużej.
APARAT
Autorem recenzji aparatu w Lumia 640 XL LTE jest Antoni Żółciak
13-megapikselowa matryca połączona z Zeissowską optyką 28 mm f/2,0, a do tego świetna, pozwalająca na manualne ustawienia ekspozycji aplikacja. Tak, w skrócie, można opisać fotograficzną funkcjonalność 640 XL.
Microsoft Lumię 640 XL oparto na 1/3-calowej matrycy z 13 megapikselami rozdzielczości. Rozmiar sensora jest więc taki, jak w iPhone’ie 6 – większy od tradycyjnych, niewielkich matryc komórkowych, ale jednocześnie mniejszy od produktów pokroju LG G4 czy Samsunga Galaxy S6. Niemniej, 640 XL należy pochwalić za ambicje równania ku wyższej półce.
Microsoft Lumia 640 XL – kluczowe elementy specyfikacji aparatu
- matryca: 13 MP, 1/3 cala, BSI;
- obiektyw: sygnowany przez Zeiss, 28 mm (w ekwiwalencie dla pełnej klatki), f/2,0;
- dioda LED;
- rozbudowana aplikacja fotograficzna;
- minimalny dystans ogniskowania równy 10 cm;
- opcja timeru, czyli wykonywania zdjęć w odstępie kilku sekund;
- opcja bracketingu;
- dodatkowe programy dostępne w sklepie Windows.
Sensor współpracuje z szerokokątnym, 28-milimetrowym obiektywem o jasności f/2,0, obok którego widnieje logo legendarnego Zeissa. Nieopodal widać również diodę LED, funkcjonującą jako lampa błyskowa.
Zestaw nie stanowi może najlepszej propozycji wśród smartfonów z Windows Phone, ale w swojej cenie z pewnością warto go rozważać. Ba – nawet trzeba. Głównie za sprawą oprogramowania.
Jakość zdjęć
Lumia 640 XL od początku sprawia dobre wrażenie. Telefon wygodnie się obsługuje, a wystający delikatnie moduł fotograficzny przyciąga uwagę użytkownika – nie irytuje natomiast tak, jak w przypadku propozycji od Samsunga. Po wzięciu smartfona do ręki zauważymy natomiast jedno – nie ma tu, niestety, fizycznego spustu migawki, który znajdziemy w droższych modelach Microsoftu. Wszystkie operacje wykonywać musimy za pomocą interfejsu dotykowego.
Stockowa aplikacja 640 XL praktycznie nie różni się od tej, którą znajdziemy w Lumii 1020. Podstawowy interfejs jest prosty; na pasku, u góry, widzimy ikony odpowiadające za wskazanie aktualnych ustawień. W rogu widać ikonkę pozwalającą na zmianę podstawowych parametrów, takich jak proporcje obrazu czy jakość filmów. Poniżej, natomiast, zauważymy spust migawki. Wykonując gest wysunięcia w lewo, naszym oczom ukaże się zestaw manualnych kontrolek – zmiana balansu bieli, rodzaj ostrzenia (ręczne, automatyczne, nieskończoność), wybór czułości ISO, modyfikacja balansu bieli czy kompensacja ekspozycji. Zabrakło opcji modyfikowania przysłony; tej funkcji nie spotkałem jeszcze w żadnym smartfonie.
Microsoft Lumia 640 XL – test ISO
To właśnie w trybie ręcznym otrzymujemy dowolność w tworzeniu, w samodzielnym dobieraniu parametrów. Podobnie, jak bardziej zaawansowane telefony, Lumia 640 XL oddaje użytkownikowi do dyspozycji świetne, kreatywne narzędzie, które umożliwi naukę podstawowych pojęć fotograficznych.
Rozmycie tła
Może nie spodziewalibyście się tego po smartfonie ze średniej półki, ale Lumia 640 XL nieźle radzi sobie z przyjemnym dla oka rozmywaniem tła. Owszem, robi to w dość delikatny sposób, jednak bokeh generowany przez wyprowadzenie obiektu na pierwszy plan jest całkiem atrakcyjny wizualnie – a na pewno bardziej, niż sztucznie nakładane, programowe efekty.
W Lumii istnieje jeszcze jedna możliwość – skorzystania z doinstalowywanej aplikacji Refocus. Nie jest to jednak szczególnie wygodny sposób, jako że Refocus nie stanowi części oryginalnego programu, a osobny twór z zerowymi możliwościami ustawień ekspozycji. Niemniej – jest intrygujący. Pozwala bowiem na zabawę w stylu Lytro, a więc zmianę punktu ostrości już po wykonaniu zdjęcia.
Zdjęcia nocne
Lumia, z racji niższej ceny, nie będzie generować kadrów jakościowo dorównujących najlepszym smartfonom. Otrzymujemy tu zdrowy balans pomiędzy kosztem zakupu, możliwościami manualnej ingerencji, a efektami, które osiągniemy z połączenia jednego i drugiego.
640 XL potrafi wygenerować ostre zdjęcie w nocy, o ile tylko pogodzimy się z intensywnym zaszumieniem i wąskim zakresem dynamicznym matrycy. Kadry będą w porządku dopóty, dopóki nie będzie w nich zbytnio zróżnicowanego oświetlenia; jeśli trafimy na delikatnie oświetloną scenerię, możemy rejestrować zdjęcie bez obaw.
Jeśli, natomiast, przyjdzie nam do głowy uwiecznić coś bardziej wymagającego – możemy być nieco zawiedzeni. Powtórki mogą okazać się niezbędne, o czym najlepiej świadczy poniższe zdjęcie. Kilka rodzajów światła sprawiło, że automatyka aparatu nie była w stanie poradzić sobie z właściwym doborem parametrów. Ochota na zbytnie naświetlenie kadru poskutkowała za długim otwarciem migawki, przez co całe obraz jest poruszony.
Inaczej jest w przypadku bardziej ujednoliconych scenerii. Spójrzcie:
Jeszcze lepiej prezentuje się długa ekspozycja. Z braku laku, za statyw służył tu portfel i przydrożny słupek na ul. Grodzkiej w Krakowie. Czas ekspozycji wynosił całe 4 sekundy (maksymalna wartość, jaką ustalimy w Lumii).
Edycja zdjęć i HDR
Lumia pozwala na edytowanie wykonanych zdjęć z wykorzystaniem preinstalowanej w telefonie aplikacji. Nie będzie to program tak rozbudowany, jak Snapseed, ale do podstawowych zadań wystarczy w zupełności. Możemy albo zdać się na automatykę, albo samodzielnie poprawiać takie segmenty, jak balans bieli, kontrast, ekspozycję czy wyrazistość obrazu. Do dyspozycji mamy też opcje rozmywania tła lub tilt-shift oraz całe zaplecze filtrów kreatywnych.
[nggallery id=1152 template=techmaniak]
Ciekawostkę stanowi również funkcja Zdjęcie wzbogacone, które można uznać za rozszerzony HDR. Otrzymujemy trzy predefiniowane opcje aplikacji tegoż trybu, a także możliwość ręcznego aplikowania ich intensywności.
Koniec końców, z takiego zdjęcia:
Możemy zrobić takie:
Tutaj, oczywiście, przesadzam z intensywnością. Kadr prezentuje się nienaturalnie i w żadnym wypadku nie prezentowałbym go w takiej formie. Służy on jedynie celom ilustracyjnym.
Filmowanie
Lumia 640 XL nagrywa klipy w jakości Full HD z prędkością 30 kl./s. Zarówno klipy kręcone w dzień, jak i w nocy, będą stanowić przykład tego, jak dobrze zrobić tryb filmowy w smartfonie ze średniej półki. O ile w dzień wydajność aparatu nie zachwyci nikogo (dostajemy po prostu porządny, pozbawiony fajerwerków materiał), tak już nagrania nocne mogą zaskoczyć jakością – nie spodziewałem się, że będą do tego stopnia klarowne.
Zdjęcia przykładowe
Przedni aparat
Przedni aparat dotrzymuje kroku tylnemu. 5-megapikselowa, szerokokątna jednostka o przysłonie f/2,4 wykonuje fotografie portretowe idealnie nadające się do publikacji na portalach społecznościowych czy po prostu do zachowania na pamiątkę.
Zdjęcia są wystarczająco szczegółowe, a kolory w zależności od trybu odpowiednio podsycone lub wyblaknięte. Tak samo wygląda sprawa z filmami, które możemy nagrywać w rozdzielczości 1080p i 30 kl/s. Mimo podobnych parametrów, są one ewidentnie słabszej jakości niż te kręcone tylnym aparatem.
Podobnie jak w przypadku głównej jednostki mamy tutaj do czynienia z mocnym wsparciem ze strony oprogramowania. Głównym narzędziem jest aplikacja Lumia Selfie, która posiada wszystkie najczęściej używane funkcje obróbki tytułowych selfie z licznymi filtrami na czele.
WYPOSAŻENIE
Lumia 640 XL doskonale sprawdza się w swoim najważniejszym przeznaczeniu, czyli połączeniach głosowych. Wszystkie komponenty, które składają się na komfort prowadzenia rozmów działają jak należy – głośnik jest odpowiednio donośny, a mikrofon z pomocą dodatkowej jednostki na pleckach (do wyłapywania dźwięków z otoczenia) jest czuły i dokładny.
Telefon w naszej wersji posiada jedno wejście na kartę SIM (micro SIM). W zamian za brak dodatkowego slotu otrzymujemy coś o wiele cenniejszego – łączność 4G LTE. Wbudowany moduł Cat 4 może przesyłać dane z prędkością do 150 Mb/s.
Głośnik zewnętrzny znajduje się na tylnej ścianie urządzenia, tuż obok obiektywu aparatu. Jest to pojedynczy układ, który może emitować dźwięk z maksymalną głośnością równą 87 dB. Jego jakość jest dobra, chociaż nie na tyle, aby można go polecić do słuchania muzyki. Zdecydowanie brakuje niskich tonów. Nie można mieć za to powodów do narzekań po podłączeniu słuchawek (niestety – w zestawie nie znajdziecie pary). Bardziej wymagającym przeszkadzać będzie niedostateczna głębia i czystość dźwięku, mimo to większość użytkowników powinna być raczej zadowolona.
Obecny w specyfikacji moduł GPS z obsługą A-GLONASS, A-GPS, a także chińskiego systemu BeiDou cechuje się bardzo dobrą dokładnością, a do tego szybko łapie sygnał (zwykle w kilka sekund). Powinien wystarczyć do bezproblemowej nawigacji – zarówno samochodowej, jak i pieszej. Bardzo pomocna może okazać się tutaj solidne wsparcie ze strony aplikacji HERE Maps i HERE Drive+.
WiFi pracujące w standardzie b/g/n nie pozostawia wiele do życzenia. W każdym z naszych scenariuszy testowych sygnał był na tyle mocny, aby zapewnić stałe i nieprzerwane połączenie z siecią.
Podobnie, jak w przypadku innych urządzeń z Windows Phone na pokładzie, 640-tka nie obsługuje OTG, a więc nie uda nam się podłączyć żadnego zewnętrznego akcesorium drogą przewodową. Sukcesem zakończyła się natomiast próba połączenia z telewizorem za pomocą sieci Miracast. Obraz był strumieniowany na tyle szybko, że spokojnie można w ten sposób cieszyć się graniem w np. Asphalt 8 na dużym ekranie.
Do dyspozycji użytkownika producent pozostawił niecałe 8 GB pamięci użytkowej. Jest to wartość zdecydowanie niewystarczająca, szczególnie jeśli mamy w planie instalowanie jakichkolwiek bardziej rozbudowanych gier, ale zawsze można rozszerzyć ją o aż 128 dodatkowych gigabajtów na karcie microSD (my testowaliśmy nośnik Kingston 128 GB microSDXC Ultra Class10 UHS-1).
WYDAJNOŚĆ / SYSTEM
Wydajność została powierzona nieco leciwemu już układowi Qualcomm Snapdragon 400 z czterema rdzeniami Cortex A7 o taktowaniu 1,2 GHz i grafice Adreno 305. Całość jest wspierana przez 1-gigabajtową pamięć operacyjną RAM. Z dokładnie takim samym zestawem mieliśmy do czynienia między innymi przy okazji Lumii 735 . Zarówno w niej, jak i w testowanej 640 XL oferowany zestaw w pełni wystarcza do wszystkich możliwych zastosowań, z graniem włącznie. W stosunku do umownego poprzednika jakim była Lumia 1320 jest to jednak krok w tył, co widać na benchmarkach. W codziennym użytkowaniu różnica ta na szczęście jest niezauważalna.
Podczas testów postanowiliśmy sprawdzić takie tytuły, jak Asphalt 8 i Subway Surfers. Obie uruchamiały się szybko i działały z nienaganną płynnością.
Warto wspomnieć, że nawet pod dużym obciążeniem obudowa telefonu nie nagrzewa się zbytnio, a maksymalna temperatura jaką odnotowaliśmy to 35 stopni.
Testy syntetyczne i benchmarki
Odtwarzanie multimediów
– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts;
– mkv, 1080p, h264, 40mbps (brak płynności);
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps (brak płynności);
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (brak płynności).
Możliwości multimedialne urządzenia nie są raczej adekwatne do jego podzespołów. Mamy tutaj obsługę wideo maksymalnie w rozdzielczości 1080p i 10mbps, a po zainstalowaniu odtwarzacza MoliPlayer Pro z najnowszymi kodekami także dźwięk DTS.
Telefon, jak każda Lumia pracuje pod kontrolą systemu Windows Phone. W tym wypadku jest to wersja 8.1, ale producent już zapowiedział aktualizację do 10-ki. Ma ona nastąpić w ciągu najbliższych miesięcy, a jeśli ktoś jest bardzo niecierpliwy, może dołączyć do programu deweloperskiego i pobrać rozwojową wersję nowego systemu już teraz.
Tymczasem wciąż mamy do czynienia z dobrze wszystkim znanym, dopracowanym, kafelkowym interfejsem. Na 640 XL działa on z niemal idealną płynnością i stabilnością. Jedyne drobne wpadki w środowisku systemowym zdarzały się w przeglądarce, ale ich częstotliwość i szkodliwość była na tyle mała, że można uznać je za nieznaczące. Warto pochwalić tutaj jeszcze raz Microsoft za duże zaplecze oferowanych w fabrycznej konfiguracji aplikacji, o których była mowa już przy okazji aparatu i GPS-a. Oprócz wspomnianych otrzymujemy także bardzo użyteczny pakiet Office, dostęp do przestrzeni na dysku OneDrive i wiele udogodnień praktycznych takich, jak wybudzanie za pomocą podwójnego kliknięcia w ekran.
PODSUMOWANIE/ OCENA
Microsoft po raz kolejny odwalił kawał dobrej roboty. Lumia 640 XL to świetny sprzęt, który jest esencją wszystkiego, co najlepsze ma obecnie do zaoferowania amerykański producent. Smartfon jest ładny, wyposażony został w duży ekran ze skuteczną powłoką antyrefleksyjną, solidny aparat z markową optyką, modem LTE i płynnie działający system z obietnicą aktualizacji. Czego można chcieć więcej za nieco ponad 900 zł?
Jeśli odpowiadają Wam (lub chociaż nie przeszkadzają) duże rozmiary telefonu i nie macie uprzedzeń do mobilnego Windowsa, 640 w powiększonej wersji powinna być dla Was idealnym rozwiązaniem.
- Aparat6,7
- Bateria8,4
- Ekran8,5
- Jakość8,8
- Wydajność w grach7,1
ZALETY
|
WADY
|
Alternatywna propozycja
Myśląc o zakupie Lumii 640 XL, warto także zwrócić uwagę na jej poprzedniczkę - Lumię 1320. Jeśli nie jesteście zdecydowani w kwestii systemu polecam także sprawdzić GOCLEVERA Insignię 550i. Jeśli nie spieszy Wam się z zakupem, warto poczekać na Meizu M2 Note, którego poprzednik był jednym z naszych faworytów jeśli chodzi o telefony do 1000 zł.
Ceny Microsoft Lumia 640 XL
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.