Elephone P7000 Pioneer w naszych rękach. Czekamy na Wasze pytania!

Chińskie smartfony coraz rzadziej kojarzą się z tandetą. A na tani smartfon na pewno nie wygląda Elephone P7000 Pioneer – ładny sprzęt, który od niedawna gości w maniaKalnej redaKcji.

Aktualizacja: opublikowaliśmy już test Elephone P7000.

Elephone P7000 nie jest oficjalnie dostępny na polskim rynku, ale bez trudu kupicie ten telefon za pośrednictwem Allegro. Obecnie cena waha się między 900 a 1000 zł.

Mieliśmy okazję jakiś czas temu testować Elephone P6000 – telefon o sporych rozmiarach i niezbyt atrakcyjnym wyglądzie. Dzisiaj przyszedł czas na młodszego kuzyna tamtek konstrukcji. Elephone P7000 nie należy do najlżejszych, ale istnieją ku temu powody – waga na poziomie 191 gramów wiąże się ze sporą, jak na smartfon, baterią o pojemności 3 450 mAh, a także 5,5-calowym ekranem.

Nie ulega także wątpliwości, że producent ciągle pracuje nad wzornictwem swoich urządzeń. Pomimo tego, że tylna klapka (zdejmowalna) wykonana jest z plastiku (w naszej wersji stylizowany jest on na aluminium o ładnym, kremowo-złotym kolorze) to już boczne ramki wytworzono z bardziej szlachetnego materiału – metalu.

Sercem P7000 jest 8 rdzeniowy procesor MediaTek MT6752 o taktowaniu 1,7 GHz i układ graficzny ARM Mali-T760, wspomagany przez 3 GB RAMu. Podzespoły wyglądają imponująco dlatego też pozwoliłem sobie na ciekawe porównanie w teście wydajnościowym.

Jak podaje producent, procesor, który napędza testowane urządzenie jest jedynym układem, który może konkurować z Snapdragonem 810, a dzięki mniejszemu zużyciu energii wrażenie użytkownika będą lepsze. Dlatego też do porównania wyciągnąłem jednostkę ze Snapdragonem 810, także 3 GB RAMu, jednak inną grafiką…

I jak widać producent wynikami broni swojej tezy, ponieważ w porównaniu z HTC One M9 w testach przeprowadzonych przy pomocy AnTuTu, w niektórych konkurencjach wypada nawet lepiej, niż najnowszy flagowiec tajwańskiego producenta. Osobiście bardzo ciekawy jestem tego, jak Elephone P7000 sprawdzi się w praktyce.

Warto dodać na koniec, że telefon przychodzi w bogatym zestawie – poza samym smartfonem i ładowarką doszukaliśmy się w pudełku dedykowanego etui (z przygotowanym odpowiednim oprogramowaniem), zestawu folii zabezpieczających oraz panelu z utwardzanego szkła, który można nakleić na ekran urządzenia jako dodatkową ochronę.

Pełna recenzja wraz ze wszystkimi testami pojawi się na dniach, tymczasem zapraszam do zadawania pytań – postaram się odpowiedzieć na nie w komentarzach lub we właściwej recenzji.