Mapy Google bez polskiego lektora to istny dramat

Z aplikacji Mapy Google zniknął głos polskiego lektora Jarosława Juszkiewicza. Zastąpił go płaski, mechaniczny dźwięk syntezatora mowy, który niekoniecznie sprawnie radzi sobie z naszym językiem. Co skłoniło giganta z do podjęcia takiego kroku?

W weekend spotkała mnie bardzo niemiła niespodzianka. Po uruchomieniu nawigacji Mapy Google i wybraniu trasy, przywitał mnie inny głos, niż ten, do którego przywykłem lata temu. Początkowo myślałem, że jest to zwykły błąd lub czasowa zmiana. Okazało się jednak, że lektor Jarosław Juszkiewicz znika na dobre z aplikacji.

Nie byłoby w tym nic złego, gdyby na jego miejsce trafił głos innego charyzmatycznego lektora. Niestety, Google serwuje nam mechaniczny dźwięk syntezatora.

Mapy Google bez Jarosława Juszkiewicza — przywitajcie się z syntezatorem mowy

Niektóre zmiany w usługach są mi obojętne. Niektóre wychwalam pod niebiosa. Są jeszcze zmiany, których nie mogę zrozumieć i zaakceptować. Nie bez solidnej porcji poirytowania. W przypadku wycofania charakterystycznego lektora mówimy o ostatnim ze wspomnianych scenariuszy.

Przez ostatnie lata to właśnie Jarosław Juszkiewicz dostarczał nam wskazówek nawigacji, wydając komendy „Za 50 metrów skręć w prawo” lub „Jesteś na miejscu”. Przyzwyczailiśmy się do jego głosu i widać to choćby po fali oburzenia w ocenach aplikacji w Google Play. Sam jestem zmianą co najmniej zniesmaczony.

Wskazówek udziela nam bowiem syntezator mowy, który ma niewiele wspólnego z naturalną mową. Dla mnie jest to zmiana na minus i jak sądzę po komentarzach, znaczna część polskich użytkowników prezentuje podobne stanowisko. Pytanie, dlaczego w ogóle pojawiła się takowa zmiana? Być może jest to podyktowane przyszłym wdrożeniem nowych funkcji związanych z głosem.

Na ten moment, komend nawigacyjnych Jarosława Juszkiewicza możemy słuchać w aplikacji Yanosik. Nie jest ona niestety tak wygodna, jak Mapy Google, jednak jeśli ktoś przywykł do wspomnianego lektora, może być usatysfakcjonowany.

Mapy Google pomogą niepełnosprawnym – nowa funkcja to nie wydmuszka, a realne wsparcie

Źródło