Xiaomi nie boi się sensorów fotograficznych o bardzo wysokich rozdzielczościach, co pokazał już przykład Mi Note 10 Pro. Xiaomi ma apetyt na jeszcze więcej i przymierza się do stworzenia kolejnego rekordowego telefonu.
Aparaty w smartfonach sukcesywnie rosną, zwiększając swoją powierzchnię wewnątrz obudowy, czego efekty widzimy już teraz – wystarczy spojrzeć na Huawei P40 Pro i Samsunga Galaxy S20 Ultra, które posiadają monstrualne wysepki na obiektywy.
Przyczyna „rośnięcia” aparatów jest bardzo prosta i opiera się na ciągłym przybliżaniu do rozmiarów matryc w klasycznych lustrzankach. Większe aparaty zbierają więcej światła, dzięki czemu mogą tworzyć dokładniejsze zdjęcia, szczególnie w nocy.
Aparaty 108 MP stają się normą
Poziom rozmiaru lustrzanek nie jest rzecz jasna osiągalny w smartfonach, ale wcale nie musi być – niewielkie sensory mobilne też stają się coraz lepsze i zwiększają swoje możliwości optyczne. Powiększają też liczbę pikseli na matrycy.
Ostatnim trendem, który nieźle przyjął się w telefonach Xiaomi i Samsunga, są matryce 108 MP, czyli doprawdy potężne sensory. Ich wykonaniem zajmuje się sam Samsung, chętnie dostarczając je na zamówienia Xiaomi.
Xiaomi sięga po aparat MP
Według nowych doniesień chiński producent znów zamierza podjąć z Samsungiem współpracę w zakresie fotografii – w kolejnym telefonie Xiaomi ma się znaleźć aparat o rozdzielczości nawet 144 MP.
Xiaomi is working on a phone with 144MP camera sensor.
I guess it should be Mi 10S Pro or Mi CC10 Pro— Sudhanshu A. (@Sudhanshu1414) April 2, 2020
Potężna jednostka miałaby trafić do Mi 10S Pro lub Mi CC10 Pro, o ile smartfony o takich nazwach rzeczywiście powstaną. Nazwy telefonu nie możemy być pewni, ale zdecydowanie bardziej prawdopodobny jest drugi wariant.
Mi CC10 Pro z jednostką 144 MP byłby świetnym następcą Mi CC9 Pro z aparatem 108 MP – w Polsce znamy ten model pod nazwą Mi Note 10.
To oczywiste, że Xiaomi nie poprzestanie na rozdzielczości 108 MP, tym bardziej że przyniosła mu ona tytuł najlepszego fotosmartfona (Mi Note 10 Pro był na równi z Mate 30 Pro) w teście DxOMark.
Chińczycy pójdą dalej, więc niebawem możemy się spodziewać wysypu informacji na temat nowego flagowca lub superśredniaka z matrycą o rozdzielczości 144 MP. Nie ulega wątpliwościom, że tak potężny sensor będzie łączył wiele pikseli w jeden punkt.
Warto przeczytać:
https://www.gsmmaniak.pl/1165716/telefon-z-chin-co-kupic/#pid=wd
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Mam wrażenie że osoba pisząca artykuł na co dzień zajmuje się prostowaniem gwoździ. „Potężna jednostka”… śmiać się chce, w czasach kiedy w telefonach są setki megapikseli ludzie fotografujący pelnoklatkowymi aparatami które „dźwigają” bez problemu wielo(dziesięcio)tysięczne wartości ISO mają matryce 24, 36mp i są to jednostki potężne. Te 144mp to nie są nawet prawdziwe piksele z pojedynczego zdjęcia raw. Te „potężne” jednostki mają maksymalnie 1 cal, ok jest dużo lepiej niż było ale do tego dochodzi minimalna odległość od sensora i mini szkiełko. Do lustrzanek nawet nie ma co porównywać. Lustrzanki z 6mp robią lepsze zdjęcia niż te „potężne” jednostki. Mam remi note 8, niby robi zdjęcie 48mp i takie cyferki strzelali w reklamach, ale sensor realnie to 12mp (prawie)półcalowa matryca (co i tak jak na tę półkę jest niezłym wynikiem). Jak ktoś już mówił – lepiej 1 oczko z dobrą matrycą z dobrym softem i hardwarem co to będzie wszystko ładnie kręcił.
Mam 2 lustrzanki i jestem fotoamatorem od paru ładnych lat, przykro się robi jak z ludzi się jeleni robi cyferkami.
To powiedziawszy postęp jest na pewno, jeśli taki tel kupimy przerzucamy na 6-12mp i zdjęcia będą mniej ważyły szybciej się zapisywały i prawdopodobnie miały mniej szumów z uwagi na większe piksele.
Ps.”Jeśli ktoś chce zdjęcia robić niech sobie aparat kupi” – tak tylko że telefon masz zawsze pod ręką aparat nie, więc szukamy kompromisu, ważne żeby to było jednak robione świadomie
A SONY ma wszystko daleko gdzieś, w swoim najnowszej 1 dali 12mpx, i czyje zdjęcia lepsze.
A dajcie se 1000 MP, ci co znają realia i tak nie nabiorą się, a reszta owiec niech kupuje, ich sprawa.
Może doczekam porządnego smarka z porządnym jednym obiektywem, posiadacz googla 2.
Poza Pixelem mam Canona EOS 6D i Fujifilm X-T30, więc śmiech mnie ogarnia
Jak ktoś poważnie myśli o fotografii to kupuje aparat fotograficzny, a nie telefon. Mi osobiście wystarcza to 8 MP a na co dzień używam 2 MP. Kiedyś były gdzieś informacje, że do zwykłych zdjęć do albumu więcej niż 2 MP nie potrzeba. 10 MP zdjęcie można wydrukować na papierze o rozmiarze A4. Uważam, że kupowanie takiego telefonu dla aparatu to wywalenie pieniędzy w błoto. Cały czas ubolewam, że na rynku są albo bardzo słabe plastykowe telefony nie nadające się do niczego albo bardzo drogie super wypasione. Nawet te że średnim półki mają po 13 MP nie wiadomo po co.
Najpierw niech poprawią algorytmy.
Tylko po co? Snapdragony serii 7 dostają zadyszki przy matrycach 108mpix, a to bardzo mocne procesory. Do tego realnie porównując foty tegorocznego 108mpix do np zesżłorocznego 16mpix od Samsunga nie widać tej różnicy – owszem jest minimalnie lepiej, ale nie tyle, co wskazywałaby matryca.
Po prostu nie tędy droga i lepiej rozwinąć jakieś porządne 48mpix, niż tworzyć takie potworki.
A ty skąd wiesz że nie tędy droga ? Piksele z takiej matrycy i tak są łączone z 4 w 1.
Stąd, że różnica między aktualnymi 108mpix, a zeszłorocznym 16mpix jest bardzo niewielka.
Do tego wiele naprawdę genialnych kompaktów na rynku też ma stosunkowo łało pixeli – nadrabia się innymi parametrami, typu wielkość matrycy, optyka, przesłony i algorytmy obróbki obrazu.
Moim zdaniem 48mpix przy odpowiednim dopieszczeniu jest w stanie zmiażdżyć średnie 144mpix, a przy okazji pozwala na szybsze zapisywanie zdjęć.
No nie wytrzymie. Wyciągnijcie chociaż wszystkie soki z tych 108mpx a nie już szukają by więcej wsadzić w smartfon.
Właśnie z tego powodu, że nie potrafią softowo muszą wciskać wincyj, wincyj sprzętu.